– Jadą do nas terroryści. Ta myśl często rodzi się w głowach Polaków, którzy słyszą o fali uchodźców napływającej do Europy. Obrazy przepełnionych pociągów i osób szturmujących granicę mogą utwierdzać nas w przekonaniu, że nie ma nad nimi żadnej kontroli. – Uchodźcy to osoby zidentyfikowane z ujawnioną tożsamością, uspokajają specjaliści.
Politolog prof. Rafał Ożarowski w rozmowie z reporterką Radia Gdańsk tłumaczy, że masowy napływ uchodźców do Europy to konsekwencja sytuacji w Syrii i zwiększonego zagrożenia dla obywateli tego państwa. Jego zdaniem nie ma jednak powodów do obaw. – Jeśli za kilka lat wojna się wyciszy lub zupełnie zakończy, to Syryjczycy wrócą do ojczyzny. Może więc jest to tylko czasowy problem.
UCHODŹCY SĄ REJESTROWANI
Obecnie sporo dyskusji m.in. w Polsce wywołują plany Unii Europejskiej, dotyczące przyjmowania uchodźców przez kraje członkowskie. Według ostatnich nieoficjalnych ustaleń, do naszego kraju miałoby trafić ok. 10 tys. uchodźców. W opinii ekspertów Polacy mogą być spokojni. – Panika jest wynikiem rozgrywek politycznych, które toczą się wokół kwestii przyjmowania imigrantów i negatywnych komentarzy w internecie, uważa prof. Ożarowski. – Rozpętała się dosyć duża społeczna burza. A przecież uchodźcy są zidentyfikowanymi osobami, których tożsamość jest znana.
Z sondażu przeprowadzonego dla Gazety Wyborczej wynika, że 53 proc. Polaków uważa przyjmowanie imigrantów z Bliskiego Wschodu i Afryki za słuszne. Blisko 45 proc. jest przeciwko. Ponad 50 proc. jest zdania, że Polska w ogóle nie powinna przyjmować uchodźców lub powinna przyjąć ich jak najmniej. Większość boi się zagrożenia konfliktami na tle obyczajowym i religijnym, wzrostu przestępczości, terroryzmu i „pasożytowania na polskim systemie opieki społecznej”.
fot. freeimages.com
250 WNIOSKÓW OD SYRYJCZYKÓW W 2015 ROKU
Każdy uchodźca, który chce osiedlić się w Polsce, musi złożyć wniosek o przyznanie statusu uchodźcy. Rozpatrywaniem dokumentów zajmuje się Urząd do Spraw Cudzoziemców. Zgodnie z Konwencją Genewską cudzoziemcowi należy się status uchodźcy, jeżeli na skutek uzasadnionej obawy przed prześladowaniem z powodu rasy, religii, narodowości, przekonań politycznych lub przynależności do określonej grupy społecznej nie może lub nie chce korzystać z ochrony własnego kraju. Wniosek składa się osobiście do Szefa Urzędu do Spraw Cudzoziemców. W formularzu cudzoziemiec podaje dane osobowe, kraj pochodzenia i powód uzasadnionej obawy przed prześladowaniem.
W 2014 roku takich wniosków w Polsce było ponad osiem tysięcy. Najwięcej zgłoszeń pochodziło od obywateli Rosji (4 tysiące), Ukrainy (2 tysiące) i Gruzji (700). Czwarte miejsce na liście zajmują obywatele Syrii, którzy złożyli ponad 100 wniosków. W tym roku tych ostatnich było znacznie więcej. Do 31 sierpnia do Urzędu do Spraw Cudzoziemców trafiło 250 wniosków od Syryjczyków.
Na czas rozpatrzenia wniosku cudzoziemiec składa w depozycie swój paszport, a w zamian dostaje tymczasowe zaświadczenie o tożsamości, które jest ważne przez 30 dni. Przedłuża się je, jeśli decyzja nie zostanie wydana w ciągu miesiąca. Postępowanie w sprawie przyznania statusu trwa standardowo pół roku, jednak z ważnych względów może być skrócone lub przedłużone.
fot. wikipedia.org
ABW NA STRAŻY BEZPIECZEŃSTWA
Następnie rozpoczyna się drobiazgowe postępowanie dowodowe, połączone z wywiadem. Cudzoziemiec przesłuchiwany jest w swoim języku ojczystym. Zadaje się mu pytania dotyczące obawy przed prześladowaniem, życia w ojczystym kraju, tradycji i zwyczajów. Można pobrać od niego odciski palców i wykonać mu fotografię. W przypadku, kiedy nie wyrazi na to zgody, wniosek pozostawia się bez rozpoznania.
– Przed podjęciem ostatecznej decyzji zwracamy się jeszcze do służb odpowiedzialnych za porządek i bezpieczeństwo naszego kraju, czy nie zanotowali zdarzeń w związku z tą osobą. Bezpieczeństwo Polski jest dla nas priorytetem, tłumaczy Ewa Piechota, rzecznik UdSC.
Taką służbą jest m.in. Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Ma ona dostęp do światowych rejestrów, w których są osoby poszukiwane lub podejrzane o terroryzm. Porównuje też zdjęcia z podobnymi w internecie. W weryfikacji pomagają współpracownicy, którzy mogą przyłączać się do grup uchodźców.
W przypadku pozytywnego rozpatrzenia wniosku o przyznanie statusu uchodźca nabywa szereg praw. Wśród nich są m.in. prawo do pobytu, do pracy i prowadzenia działalności gospodarczej. Osoba może też uczyć się w polskich szkołach, podróżować za granicę na podstawie tzw. „paszportu genewskiego” i ubiegać się o obywatelstwo polskie na preferencyjnych warunkach.
fot. flickr.com
AZYL, OCHRONA LUB POBYT TOLEROWANY
Status uchodźcy jest najwyższą formą ochrony dla cudzoziemców, dlatego przyznaje się go bardzo rzadko. W 2014 roku na 8 tysięcy zgłoszeń objęto nim 262 osób. W tym roku do końca sierpnia na 7 tysięcy zgłoszeń status otrzymało 250 osób. Jak wyjaśnia Ewa Piechota, do pozostałych stosuje się lżejszą ochronę. – W Polsce mamy jednolitą procedurę azylową. Przesłanką nadania statusu uchodźcy jest „indywidualne niebezpieczeństwo”. Jeśli takiego nie ma, ale istnieje „konflikt zbrojny stanowiący zagrożenie dla ludności”, to osobę obejmujemy ochroną uzupełniającą.
Jak dodaje, osoba nią objęta otrzymuje podobne prawa jak uchodźca. – Karta pobytu obowiązuje nie na trzy, a na dwa lata. Różnica jest też przy wydawaniu paszportu genewskiego, potrzebnego do poruszania się po Europie. Uchodźca otrzymuje go od razu, osoba objęta ochroną musi złożyć specjalny wniosek.
Jeśli nie ma powodów do ochrony uzupełniającej, cudzoziemiec może starać się np. o pobyt tolerowany. Wówczas katalog praw jest jeszcze mniejszy. – Wykreślone są np. niektóre prawa do świadczeń, wyjaśnia Ewa Piechota.
fot. freeimages.com
POLSKA GOTOWA POMÓC
W czerwcu 2015 roku zapadła decyzja, że Polska ma przyjąć dwa tysiące uchodźców. Jednak już teraz wiadomo, że ich liczba będzie większa. – Odpowiedzialnie mówię, jesteśmy gotowi zrobić więcej. Nasze możliwości są większe, niż deklarowane już przyjęcie 2 tys. uchodźców. Jednak podział obciążeń musi być częścią całościowego planu stawiania czoła wyzwaniu, jakie mamy przed sobą, powiedziała Ewa Kopacz. Szefowa polskiego rządu dodała, że w sprawie uchodźców chce się spotkać z przedstawicielami wszystkich partii.
Pierwsza grupa uchodźców ma trafić do Polski w 2016 roku, kolejna rok później. Imigranci zostaną poddani zaostrzonej procedurze przyjęcia. Będzie prowadzona za granicą, głównie na Bliskim Wschodzie.
– Uchodźców sprawdzać będzie tam ABW. UdSC na razie nie bierze w tym udziału, informuje rzecznik Urzędu ds. Cudzoziemców. Na miejscu mają być weryfikowane tożsamość i historia osób, zostaną z nimi przeprowadzone wywiady. Mówi się także, że preferowani będą Syryjczycy znający języki, z wykształceniem i wyznaniem zbliżonym do katolicyzmu.
– Samo słowo „azyl” powinno się kojarzyć z czymś dobrym, podsumowuje prof. Rafał Ożarowski. – Już wcześniej dużo uchodźców przyjechało do nas z Czeczenii i wtedy nie było takich spekulacji. Przecież osoby z Bliskiego Wschodu od dawna mieszkają i pracują w Polsce. A dla uchodźców osiedlenie się u nas to szansa na lepsze życie.