Radni powiatu kościerskiego nie wygasili mandatu przewodniczącemu. Za podjęciem uchwały było 5 osób, ale 11 zagłosowało przeciw.
Wniosek o zwołanie nadzwyczajnej sesji złożyło 6 radnych opozycji. Ich zdaniem Marcin Modrzejewski złamał prawo. Jako prywatny przedsiębiorca wziął 50 tysięcy złotych dotacji z Powiatowego Urzędu Pracy. Zdaniem niektórych to podstawa do wygaszenia mu mandatu, bo radny nie może korzystać z budżetu jednostki samorządowej, w której pełni funkcję.
– Dołączyliśmy do wniosku uchwałę wraz z uzasadnieniem. Naszym zdaniem zostało złamane prawo poprzez wzięcie tej dotacji – uważa radny Grzegorz Świtała.
MARCIN MODRZEJEWSKI: RADNI OTRZYMALI WNIKLIWE WYJAŚNIENIE
Przewodniczący rady Marcin Modrzejewski twierdzi, że prawa nie złamał, a cała sprawę odbiera jako personalny atak na niego.
– Radni opozycji dostali wnikliwe wyjaśnienie z Powiatowego Urzędu Pracy. Jak widać, to nie było wystarczające. Myślę, że nie chodzi o to, by ten temat wyjaśnić, ale by żył swoim życiem, szczególnie w internecie. Jak się zrobi medialny szum, to zawsze coś z tego zostanie – ocenia przewodniczący.
Wyjaśnień w sprawie mandatu Modrzejewskiego żąda też od rady wojewoda pomorska. W odpowiedzi radni powołali komisję doraźną, która ma zbadać dotację dla przewodniczącego. Będzie pracować do końca lipca.
Grzegorz Armatowski/ua





