Specjaliści z zakresu medycyny uznali, że kierowca autobusu, który dwa lata temu rozbił się pod Włocławkiem nie może tłumaczyć zasłabnięcia za kierownicą cukrzycą, na którą choruje. W wypadku zginęły dwie osoby.
Opinię biegłych na piątkowej rozprawie przedstawiła sędzia Aneta Szteler-Olszewska. – W oparciu o przeanalizowane dane nie można jednoznacznie rozstrzygnąć, czy decydującym powodem utraty świadomości przez Mariusza Ch. była tylko i wyłącznie hiperglikemia, czy stan przemęczenia skutkujący zaśnięciem u osoby cierpiącej na cukrzycę, cytowała opinię biegłych sędzia.
Tym samym biegli z Poznania podtrzymali wcześniejszą opinię, którą wydali inni ich koledzy po fachu. Również ich zdaniem nie można udowodnić bezpośredniego związku pomiędzy chorobą kierowcy, a tym, że zasnął w czasie jazdy.
Kolejna rozprawa odbędzie się 7 października. Wtedy biegłych chce przesłuchać obrońca oskarżonego o spowodowanie katastrofy w ruchu lądowym kierowcy. Mariuszowi Ch. grozi do 8 lat więzienia.
Do wypadku autokaru, którym jechali kibice Lechii Gdańsk doszło 19 marca 2013 roku. 2 osoby zginęły na miejscu, 12 zostało rannych. Na drodze panowały fatalne warunki, padał śnieg i była słaba widoczność. Chwilę przed godziną 4:00 rano kierowca zasłabł i autobus zjechał do rowu. Do wypadku doszło na odcinku drogi krajowej nr 1 Włocławek – Aleksandrów Kujawski.
Sylwester Pięta/mar