W piątek przed południem nad wodami Bałtyku zaobserwowano rosyjski samolot myśliwski, który zbliżył się niebezpiecznie blisko granicy przestrzeni powietrznej Polski. Maszyna została natychmiast przechwycona przez parę dyżurną sojuszniczych myśliwców, a incydent nie doprowadził do naruszenia polskiego terytorium – poinformowało Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych.
„13 czerwca 2025 roku ok. godz. 11.15 rosyjski Su-27 zbliżył się do polskiej przestrzeni powietrznej na odległość kilkunastu kilometrów. Zgodnie z procedurami, w trybie natychmiastowym poderwana została para dyżurna NATO, która przechwyciła i zidentyfikowała maszynę” – przekazano w oficjalnym komunikacie opublikowanym na platformie X.
Jak podkreślają wojskowi, piątkowa prowokacja wpisuje się w schemat działań obserwowanych w ostatnich miesiącach. „To kolejna próba testowania naszej czujności i odpowiedzi systemów obrony powietrznej Sojuszu. Dzięki ścisłej współpracy oraz ciągłemu monitorowaniu sytuacji, możliwe było szybkie i skuteczne zareagowanie”
Zdarzenie miało miejsce w ramach trwającej misji Air Policing, której celem jest ochrona przestrzeni powietrznej krajów NATO. Według informacji przekazanych przez Dowództwo Operacyjne RSZ, incydent nie eskalował, jednak został zgłoszony i podlega obecnie analizie przez odpowiednie struktury Sojuszu.
To już kolejny przypadek w ostatnich tygodniach, gdy rosyjskie lotnictwo wykonuje ryzykowne manewry w pobliżu granic NATO. Pod koniec maja polskie F-16 przechwyciły bombowiec Su-24 operujący nad międzynarodowymi wodami Bałtyku, który również wykonywał niebezpieczne i prowokacyjne manewry.
PAP/mp





