Trwa Polish Cup w Fitness & Kulturystyce. „To prawdziwy spektakl, który powoduje silne wzruszenie”

sssssssssssssssssss

Miał być Teatr Szekspirowski, ale się nie udało. Na drodze najlepszym w Polsce wielbicielom fitnessu i kulturystyki stanęły… białe ściany. – Ale zawody i tak będą niezwykłe, mówi o Pucharze Polski – Polish Cup w Fitness & Kulturystyce Aleksandra Kobielak, prezes World Fitness Federation i World Body Building Federation i Mistrzyni Świata w Fitness w 2000 roku.

Widowiskowe zmagania

Zawody to nie tylko sport. Gdańszczanie będą mogli obejrzeć prawdziwy spektakl. – To będą najzgrabniejsze dziewczyny i najprzystojniejsi mężczyźni oraz najbardziej utalentowane w tańcu czy gimnastyce osoby. Zjeżdża się ponad 100 zawodników tańczących, będzie można zobaczyć naprawdę wspaniałe widowisko. Za każdym razem wywołuje to u mnie łzy w oczach i wzruszenie. Widzę, że u wszystkich naokoło też, opowiada Aleksandra Kobielak.

Takie widowisko zawsze wywołuje wzruszenie

Wielu z nas fitness kojarzy się z ćwiczeniami przed lustrem, a kulturystyka z umięśnionymi „koksami” czy „pakerami”. Tymczasem nie do końca o to chodzi w tych dyscyplinach. – W kulturystyce, owszem, ważne jest, by masa mięśniowa była nabudowana, czy ma odpowiednie proporcje, bardziej męskie, czyli szerokie plecy i okrągłe uda. Natomiast fitness gimnastyczny to bardziej złożona dyscyplina. Trzeba pokazać umiejętności taneczno-akrobatyczne i osobowość na scenie, jak również elementy show. Każdy uczestnik musi również stanąć w konkurencji bikini, czyli w konkursie sylwetki. Dlatego też każda dziewczyna startująca w zawodach nie tylko musi umieć ładnie tańczyć, ale też ładnie wyglądać. Na tym właśnie polega fitness sportowy – to złożenie fitnessu gimnastycznego, sylwetkowego i elementów kulturystyki, tłumaczy.

źródło: facebook.com/Aleksandra Kobielak IFBB Pro

Tylko nie białe ściany!

Znalezienie miejsca na zorganizowanie takich zawodów nie było łatwe. – Bardzo zależało nam na tym, żeby zorganizować imprezę w nie do końca sportowej atmosferze, bo często wielka hala otoczona widownią przeraża zawodników. Chcieliśmy zrobić to bardzo chilloutowo. Dla nas ważne była nie tylko scena, ale także zaplecze. Zawodnicy potrzebują dużo miejsca, żeby się rozgrzać i czekać na swoje wejście, mówi Aleksandra Kobielak. 

Nie każde miejsce spełnia te wszystkie wymagania. Pierwsze plany zakładały organizację zawodów w Teatrze Szekspirowskim, jednak pomysł upadł od razu. – Teatr jest utrzymany w białej kolorystyce, a po zawodach na pewno by taki nie był. Zawodnicy przed zawodami smarują się specjalistycznymi bronzerami, ponieważ w przypadku sceny, gdzie są bardzo mocne reflektory, zwykła opalenizna jest niewidoczna, wyjaśniła organizatorka imprezy. Wybór padł więc na klub B90 znajdujący się na terenach postoczniowych.

Zawody wymagają mocnej opalenizny i specjalnego makijażu. Sędziowie oceniają każdy detal

Jak podkreśla Kobielak, scena ma swoje prawa. – Trzeba być bardziej opalonym, mieć mocniejszy makijaż. To przejaskrawienie, które nie funkcjonuje na co dzień, jest konieczne, żeby wszystko było widowiskowe. Dodatkowo stosuje się jeszcze specjalne kremy opalające, które nadają skórze odpowiedni połysk. Skóra nie może być zbyt matowa ani zbyt błyszcząca. My, sędziowie, musimy widzieć detale, w związku z tym ostateczne przygotowanie jest dość istotne. Dlatego też białe otoczenie jest wykluczone, bo jeśli zawodnik położy się na białą ścianę albo oprze się o nią, może ją pobrudzić. Organizacja takich zawodów z zaplecza rzeczywiście wymaga od nas dużego skupienia na detalach, mówi prezes World Fitness Federation i World Body Building Federation.

Zawody dla małych i dużych

Kategorii zawodników jest naprawdę wiele. – Co ciekawe, utworzyliśmy też kategorię do lat 6, ponieważ dzieciaki już w młodym wieku chcą walczyć o swoje tytuły i budować karierę. Jest również kategoria weteranów, zarówno w gimnastyce, jak i kulturystyce. Ci ludzie wyglądają naprawdę imponująco. Pokazują, że mimo upływu lat ciało może wyglądać przez długi czas młodo, a wiek jest tylko w naszej głowie, mówi Aleksandra Kobielak.

Ocena zawodników w dużej mierze jest subiektywna. Są „wrzucani” na scenę i sędzia główny przydziela ich odpowiednio do kategorii na bazie subiektywnej oceny i własnego doświadczenia. – Niski zawodnik może być z wysokim w jednej kategorii. Dla nas on będzie porównywalny, jeśli ma tyle samo masy mięśniowej co jego rywal. W fitnessie oceniamy piękno zawodnika, a to zawsze będzie kojarzone z subiektywną oceną.

Zawody są eliminacjami do mistrzostw świata i Europy. – Klub B90 to idealne do takiego widowiska. Impreza jest otwarta, bo zależy nam na tym, żeby gdańszczanie mogli spędzić razem czas. Jest to miejsce dość chilloutowe, czyli otwarte będą bary z napojami, postawione foodtracki, zachęca Aleksandra Kobielak.

Puchar Polski – Polish Cup w Fitness & Kulturystyce startuje już 26 września o godz. 12:00 w klubie B90. To zarazem eliminacje do nadchodzących Mistrzostw Świata, które także odbędą się w B90 17 października. Partnerem zawodów jest Miasto Gdańsk.

Maria Anuszkiewicz

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj