Rząd połączył w jednej ustawie liberalizację przepisów dotyczących budowy farm wiatrowych ze wsparciem w postaci zamrożenia cen prądu do końca roku. Ten legislacyjny manewr stawia prezydenta Andrzeja Dudę w trudnej sytuacji – jeśli zawetuje ustawę wiatrakową, jednocześnie zablokuje dalsze mrożenie cen energii. Między innymi o tym rozmawiali gościa Agnieszki Michajłow w audycji „Strefa Politycznie Kontrolowana”.

– Niestety koalicja rządowa tak zaprogramowała realizację postulatu zamrożenia cen energii dla gospodarstw domowych do końca tego roku, że wcisnęła to wraz z nowelizacją ustawy, która ma zmienić zasady inwestowania w wiatraki w Polsce. W związku z tym to jest takie sprytne zagranie, że ci, którzy są przeciwko takim rozwiązaniom, które ten rząd proponuje, będą musieli być jednocześnie przeciwko zamrożeniu cen energii – powiedział Jarosław Sellin, polityk Prawa i Sprawiedliwości.

– Zamrożenie cen jest z korzyścią dla obywateli. Nawet jeżeli to jest pewna niezręczność, no to wtedy, kiedy ustawa działa wyraźnie na korzyść obywateli, można przymknąć oko na pewne standardy legislacyjne – stwierdził Sławomir Rybicki, senator Koalicji Obywatelskiej.

– Rządzący muszą zrobić wszystko, żeby ceny były albo na tym samym poziomie, albo niższe, z dwóch powodów: po pierwsze, dla zwykłych konsumentów, więc to jest sprawa dla gospodarstw domowych egzystencjalna, po drugie, dla przedsiębiorców, bo wysokie ceny energii powodują to, że nasze przedsiębiorstwa nie są konkurencyjne – zauważył Adam Gawrylik, członek Zarządu Województwa Pomorskiego, prezes Polskiego Stronnictwa Ludowego na Pomorzu.

W programie m.in. także o ważności wyborów prezydenckich i roli Sądu Najwyższego w jej sprawie, kongresie PiS i słowach Jarosława Kaczyńskiego o potrzebie „zakopania w grobie” systemu powstałego po 1989 roku.

Posłuchaj audycji:

puch