Podwyżka przyszłorocznej płacy minimalnej. „To przepis na katastrofę”

Adam Protasiuk i Rafał Dadej (fot. Radio Gdańsk/Adrian Kasprzycki)

Rada Dialogu Społecznego ma dyskutować o wysokości przyszłorocznej płacy minimalnej. Rząd chce ją podwyższyć o 140 złotych, związkowcy żądają podwyżki o prawie 350 złotych, a pracodawcy oferują podwyżkę rzędu 50 złotych.

Wiceprezydent Regionalnej Izby Gospodarczej Pomorza Adam Protasiuk mówił w audycji „Ludzie i Pieniądze”, że za podwyżkami tych płac nie nadąża wzrost produktywności. Według niego to przepis na katastrofę.

– W dłuższej perspektywie to się nie może dobrze skończyć. Efekt jest taki, że mikro, małe i średnie przedsiębiorstwa zawieszają lub likwidują działalność, a na rynku zostają tylko duże przedsiębiorstwa, koncerny – tłumaczył.

– Dla pracodawcy, który zatrudnia 100 osób, to jest bardzo istotne, czy będzie musiał podnieść płace na stanowiskach podstawowych na przykład o 50 albo 350 zł – dodał Rafał Dadej, prezes Ramoco Consultants.

Jeśli pracodawcy i związkowcy nie dojdą do porozumienia, decyzję w sprawie wysokości płacy minimalnej podejmie rząd. Obecnie płaca minimalna wynosi 4666 zł brutto, a stawka godzinowa 30zł i 20 gr.

Posłuchaj:

aKa

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj