Dramatyczny apel ratowników wodnych: „O przeżyciu decydują minuty” [FILM]

(fot. WOPR Rowy)

Alkohol, agresja oraz głupota – z tym na co dzień zmagają się ratownicy Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego strzegący polskich plaż i apelują o rozsądek w czasie wypoczynku nad wodą.

Ratownicy, którzy w tym roku dbają o bezpieczeństwo turystów w Rowach i Ustce, mówią, że najczęstszą przyczyną utonięć są brawura i przecenienie umiejętności pływackich.

– Apele o wyjście z wody często kończą się awanturą, bo ktoś po kilku piwach jest przekonany, że świetnie pływa. Wiele razy musieliśmy ratować osoby, które po wcześniejszej interwencji przeszły na kąpieliska niestrzeżone. Niestety nie wszystkim udało się pomóc – mówi Marek Chadaj, kierownik WOPR w Rowach.

ZŁOTE MINUTY

Często o przeżyciu osób tonących decydują minuty, dlatego ratownicy apelują, by wybierać tylko kąpieliska strzeżone, które dają minimum gwarancji bezpieczeństwa. Przestrzegają również przed zbliżaniem się do drewnianych falochronów, gdzie grunt jest bardzo grząski.

– Bałtyk jest niebezpiecznym morzem o silnych prądach wstecznych, których nie widać gołym okiem, dlatego jeśli jest wywieszona czerwona flaga, pod żadnym pozorem nie należy wchodzić do wody – dodał ratownik.

LICZBA UTONIĘĆ

Według danych z Rządowego Centrum Bezpieczeństwa od początku roku utonęło 121 osób.

Posłuchaj materiału reportera: 

Łukasz Kosik/puch

 

 

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj