Senyszyn: Liczę na conajmniej jeden mandat w okręgu gdańskim i dwa w gdyńsko-słupskim

W czwartek „jedynka” listy do Sejmu z ramienia Zjednoczonej Lewicy Joanna Senyszyn podsumowała kampanię wyborczą. Podzieliła się również przewidywaniami na temat wyników jej ugrupowania w zbliżających się wyborach.

Według kandydatki Zjednoczonej Lewicy, kampania billboardowa nie gwarantuje sukcesu kandydatom. – Jeżeli umieszcza się wyborcze materiały obok reklamy margaryny i truskawek mrożonych, to wyborcy nie są w stanie zwrócić na to uwagi, mówiła Senyszyn.

KAMPANIA OPARTA NA PROGRAMIE

Jak tłumaczyła członkini SLD, Zjednoczona Lewica ma inną strategię rozegrania kampanii wyborczej. – My jesteśmy spokojni. Mamy bardzo dobry program, zapewniała. – A w nim podwyżki płac do 2,5 tysięcy miesięcznie i 15 zł za godzinę pracy. Do tego bezpłatne leki dla seniorów, 18-miesięczne zwolnienie przedsiębiorców od płacenia ZUS-u, wyliczała Senyszyn.

UTRZYMAĆ WYNIK Z POPRZEDNICH WYBORÓW

Oprócz podsumowania kampanii wyborczej, „jedynka” listy Zjednoczonej Lewicy w Gdańsku dodała, że liczy na poparcie na całym Pomorzu. – Poprzednio w okręgu gdyńsko-słupskim ugrupowania tworzące Zjednoczoną Lewicę miały dwa mandaty. W Gdańsku to był jeden mandat. Sądzę, że przynajmniej ten wynik powinniśmy utrzymać.

 

Joanna Stankiewicz/mili

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj