Wojewoda traktuje przepisy uznaniowo i w jej decyzjach brakuje konsekwencji – tak mówi przewodniczący Rady Powiatu Kościerskiego Marcin Modrzejewski. Beata Rutkiewicz stwierdziła, że samorządowiec złamał prawo. Jako prywatny przedsiębiorca wziął 50 tysięcy złotych dotacji z Powiatowego Urzędu Pracy. Zgodnie z ustawą, radny nie może korzystać z pieniędzy publicznych samorządu, w którym pełni mandat.
Jak mówił w Radiu Gdańsk Marcin Modrzejewski, przepis jest traktowany przez wojewodę zbyt szeroko.
– Środki Funduszu Pracy nie stanowią dochodu powiatu, nie są ujęte w uchwale budżetowej powiatu, nie są zarządzane przez radę powiatu, ani przez zarząd powiatu, nie podlegają kompetencji uchwałodawczej czy kontrolnej rady powiatu. To są środki wydatkowane w oparciu o odrębne procedury rządowe. My do tych pieniędzy, jako rada powiatu, nic nie mamy. Idąc tokiem myślenia pani wojewody, to przepraszam bardzo – trzeba by wygasić mandaty wszystkich radnych, którzy skorzystali ze środków takich jak 500+, kiedy były dysponowane przez gminne ośrodki pomocy społecznej – podkreślał.
Rada powiatu kościerskiego dwukrotnie zajmowała się tą sprawą i nie wygasiła mandatu przewodniczącemu. Teraz ma 30 dni na podjęcie uchwały.
Z Marcinem Modrzejewskim rozmawiał Kuba Kaługa. Posłuchaj:
js/aKa





