Miller i Senyszyn z Zjednoczonej Lewicy, Orłowski i Zaręba z Platformy Obywatelskiej i Stepnowski z Prawa i Sprawiedliwości. Już wiadomo, że po tych wyborach to dla nich zabraknie miejsca w parlamencie. Przedstawiamy sylwetki największych przegranych wyborów parlamentarnych na Pomorzu.
JOANNA SENYSZYN (ZL)
W wyborach kandydowała jako liderka gdańskiej listy Zjednoczonej Lewicy. Koalicja nie przekroczyła jednak wymaganego progu wyborczego w skali kraju – 8 proc. Gdyby go przekroczono, kandydatka miałaby zagwarantowane miejsce w Sejmie, a PiS zamiast 5 mandatów, otrzymałoby 4.
Jak oceniła Senyszyn na antenie Radia Gdańsk, winny wyborczej klęski lewicy jest Leszek Miller, przewodniczący SLD. – Zaczęło się od wyborów do Parlamentu Europejskiego. Byłam za tym, żeby wyciągnąć wnioski. Później były wybory samorządowe – znowu fatalne, które znowu zostały potraktowane lekko. I potem katastrofa w wyborach prezydenckich, z których też nie wyciągnięto wniosków. Niewątpliwie Leszek Miller ponosi za to duża winę. Przede wszystkim za niechęć do analizy i rozliczenia, mówiła.
Senyszyn w Sejmie zasiadała czterokrotnie, w każdej kolejnej kadencji od 2001 do 2015 roku. Została wybrana posłanką do Parlamentu Europejskiego w latach 2009-2014. Jest też kierownikiem katedry badań rynku na Wydziale Nauk Społecznych Uniwersytetu Gdańskiego.
Joanna Senyszyn. Fot. Agencja KFP/Mateusz Ochocki
LESZEK MILLER (ZL)
Mandatu w Sejmie nie dostanie lider Sojuszu Lewicy Demokratycznej Leszek Miller, jedynka na liście ZL w Gdyni. W latach 2001-2004 Miller pełnił funkcję premiera w rządzie SLD i Unii Pracy. W 2008 objął przewodnictwo partii Polska Lewica, a w 2010 roku Sojuszu Lewicy Demokratycznej.
Leszek Miller. Fot. Agencja KFP/Mateusz Ochocki
PIOTR BAUĆ (ZL)
Kolejnym przegranym gdańskiej listy Zjednoczonej Lewicy jest Piotr Bauć, pracownik naukowy Wydziału Nauk Społecznych Uniwersytetu Gdańskiego. Ma za sobą jedną kadencję w Sejmie – w 2011 roku został wybrany na posła z list Ruchu Palikota. Angażował się m.in. w działalność Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży, której został przewodniczącym.
Działał też na rzecz zwalczenia bezrobocia w kraju. – Stanowisko posła nie jest dla mnie zawodem, a tych wykonywałem w życiu wiele. Też byłem bezrobotnym, więc jak przychodzą do mnie osoby bezrobotne, mówiąc „Pan tyle zarabia, Pan nas nie zna”. Wówczas odpowiadam, że miałem taki epizod i wiem jak to wygląda, kiedy człowiek „ogląda” 50 zł. Wziąłem w swoje ręce moje sprawy, zrobiłem doktorat i dalej pracuję na uczelni, przyznał Piotr Bauć w rozmowie z Agnieszką Michajłow z Radia Gdańsk.
Piotr Bauć. Fot. Agencja KFP/Krzysztof Mystkowski
PAWEŁ ORŁOWSKI (PO)
Na mandat poselski nie ma co liczyć gdański kandydat PO. Gdynianin był posłem na Sejm VI kadencji w latach 2010-2011. Mandat objął po zmarłym w katastrofie pod Smoleńskiem Arkadiuszu Rybickim. W 2011 roku bezskutecznie ubiegał się o reelekcję. Od tej pory pełnił funkcję podsekretarza stanu w Ministerstwie Rozwoju Regionalnego.
Paweł Orłowski. Fot. Agencja KFP/Krzysztof Mystkowski
ŁUKASZ ZARĘBA (PO)
Miejsca w Sejmie zabraknie także dla 28-letniego kandydata PO, asystenta politycznego premier Ewy Kopacz – Łukasza Zaręby. Debiutant startował z czwartego miejsca gdańskiej listy partii. Uzyskał niewiele ponad 5 tysięcy głosów w okręgu.
– Pani premier podczas konwencji w Warszawie powiedziała, że w Platformie drzemie niewykorzystana siła. I tak korygowała listy wyborcze, żeby kandydaci mogli walczyć o jak najwięcej głosów Polaków, tak swoją kandydaturę komentował miesiąc temu w rozmowie z Ryszardą Wojciechowską z Dziennika Bałtyckiego.
Łukasz Zaręba. Fot. Agencja KFP/Mateusz Ochocki
MICHAŁ OWCZARCZAK (PO)
Wicewojewoda pomorski otrzymał 2831 głosów, co dało mu dopiero 12. wynik na gdańskiej liście Platformy i nie zapewniło awansu do Sejmu. Owczarczak w ciągu 10 lat działalności w Platformie był m.in. sekretarzem i skarbnikiem na Pomorzu oraz dyrektorem wojewódzkiego biura partii. Od 2006 roku pełnił funkcję radnego sejmiku pomorskiego.
Michał Owczarczak. Fot. Agencja KFP/Mateusz Ochocki
DANUTA HOJARSKA (STONOGA)
Mandatu w Sejmie nie dostanie też Danuta Hojarska, była posłanka Samobrony, startująca z list KWW Zbigniewa Stonogi. W całym województwie komitet otrzymał mniej niż 1 proc. głosów. Przykładowo, w Elblągu na całą listę oddano jedynie 272 głosy, w Pelplinie zaledwie 31.
Hojarska zasiadała w Sejmie dwukrotnie – w latach 2001-2005 i 2005-2007. Działała m.in. w Komisjach Sprawiedliwości i Praw Człowieka, Rolnictwa i Rozwoju Wsi.
Danuta Hojarska. Fot. Agencja KFP/Mateusz Ochocki
ANDRZEJ STEPNOWSKI (PiS)
Polityk przegrał batalię o mandat w Senacie w okręgu wyborczym nr 65 w Gdańsku. W głosowaniu pokonał go dotychczasowy marszałek Senatu Bogdan Borusewicz. To nie pierwsza polityczna porażka Stepnowskiego, cztery lata temu wystartował do Senatu w okręgu nr 62 (powiat słupski, lęborski i wejherowski). Wówczas więcej głosów również otrzymał kandydat PO – Kazimierz Kleina.
Stepnowski jest naukowcem i nauczycielem Politechniki Gdańskiej. Specjalizuje się w geoinformatyce. Brał udział również w pracach nad powołaniem Polskiej Agencji Kosmicznej POLSA w Gdańsku.
Plakaty wyborcze z wizerunkiem Andrzeja Stepnowskiego. Fot. Agencja KFP/Mateusz Ochocki