Przyczyną skażenia wody we Władysławowie mogło być zewnętrze zanieczyszczenie pochodzące od jednej z firm. Sprawdzane są jednak różne scenariusze – wskazywał zastępca burmistrza Kamil Pach, który był Gościem Radia Gdańsk. Rozmowę przeprowadził Kuba Kaługa.
Problemy z dostępem do wody trwają od wtorku. Dotyczy to niemal dwóch tysięcy odbiorców. Jak przekazał zastępca burmistrza Władysławowa, dopiero w sobotę po południu będzie wiadomo, czy woda nadaje się już do użytku.
– Kluczową rolę odgrywa sanepid, który wydaje stosowne zalecenia. Liczymy na to, że uporamy się z problemem, a sytuacja będzie opanowana na tyle, żeby w obszarze wyłączenia wody z użycia wprowadzić zalecenia warunkowe. Sobota pokaże, w którym miejscu jesteśmy. W tej chwili monitorujemy ujęcie wody i cały wodociąg, który zasila Władysławowo i miejscowości w gminie Puck czy Jastarni – wyjaśniał Pach.
Woda przez całą dobę jest wydawana z beczkowozów ustawionych przy ulicy Przemysłowej i Drodze Chłapowskiej, gdzie swoją siedzibę ma spółka Ekowik. Rozdawana jest także woda butelkowana.
Zobacz też: Woda w części Władysławowa niezdatna do spożycia. W sobotę wyniki badań [AKTUALIZACJA].
Posłuchaj całej rozmowy:
mk





