Nieplanowane kłopoty dla kierowców na trójmiejskiej obwodnicy. Duże korki między Kackiem a Matarnią

Zdjęcie ilustracyjne (fot. Radio Gdańsk/Roman Jocher)

Duże utrudnienia na obwodnicy Trójmiasta przed węzłem Matania w kierunku Łodzi. Z powodu awarii maszyny pracującej przy wymianie nawierzchni w porannym szczycie ruch w newralgicznym punkcie na wysokości Klukowa odbywał się tylko jednym pasem, a obecnie obowiązuje tam ograniczenie prędkości do 50 km/h.

O planowanym remoncie i wymianie nawierzchni na ekspresówce w kierunku Łodzi pisaliśmy niedawno. Miało to być „pięć dni dodatkowych utrudnień dla kierowców na obwodnicy Trójmiasta – ale tylko nocą„.

Niestety, w nocy z 1 na 2 września zaplanowanych prac nie udało się dokończyć z powodu awarii maszyny kryjącej nawierzchnię. Na wysokości Klukowa, przed węzłem Matarnia, nie została do końca ułożona ostatnia warstwa jezdni. Podczas porannego szczytu kierowcy napotkali więc na zwężenie do jednego pasa, które paraliżowało ruch już od węzła Wielki Kack. Zator miał 9 kilometrów, a kierowcy tracili w nim przynajmniej 30-40 minut. Korek „wylewał się” również na Trasę Kaszubską, powodując tam dodatkowe kilkanaście minut opóźnienia.

Po godz. 8:00 w okolicach Klukowa został uruchomiony drugi pas, ale… z ograniczeniem do 50 km/h. Przejazd jest możliwy, pozostałości po nocnych pracach zostały uprzątnięte, ale jezdnia nie jest w pełni gotowa na jazdę z dużą prędkością, a z powodu brakującej warstwy trzeba uważać też na niewielki uskok pomiędzy gotowym, a wciąż remontowanym kawałkiem trasy. Jak przyznają drogowcy, kierowcy nadal omijają wadliwy fragment pasa. Zator więc utrzymuje się, a w popołudniowym szczycie komunikacyjnym zapewne znów się wydłuży.

Prace mają być dokończone kolejnej nocy. Cała operacja wymiany nawierzchni na odcinku od Owczarni do Matarni planowo zakończyć się ma 5 września i trwać między godziną 20:00 a 5:00.

Michał Rudnicki

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj