Wykonawca ringu w Słupsku napisał skargę na miejską radną Platformy Obywatelskiej. Konsorcjum Kobylarnia-Mirbud zarzuca Renacie Stec bezprawne, co najmniej trzykrotne wejście na teren budowy, nagrywanie i publikowanie filmów z powstającej drogi. Firma zwraca uwagę na złamanie zasad bezpieczeństwa na placu budowy i podkreśla, że „wtargnięcia na teren budowy zostały zarejestrowane przez monitoring”.
Radna Renata Stec podkreśla, że działała w interesie społecznym, bo od miesięcy nie może uzyskać informacji o rosnących kosztach budowy drogi.
– Mydlone są nam oczy w sprawie tej inwestycji i kłopotów z wykonaniem prac. Nie wiemy, ile to będzie kosztować. Pani prezydent milczy, pani wiceprezydent milczy i ZIM milczy. Mieszkańcy alarmowali, że na budowie od wielu miesięcy nic się nie dzieje. To mój obowiązek jako radnej, żeby to sprawdzić. Co, jak i za ile będzie robione – na te pytania mieliśmy mieć odpowiedzi już w styczniu, a wciąż nie wiemy nic – mówi.
– Obiecuję, że samowolnie nie będę już wchodzić na ten teren – choć w mojej opinii nie jest właściwie zabezpieczony. Ludzie przechodzą tamtędy do pracy i nikt na to nie reaguje. Ponadto brakuje tablic – dodaje.
Budowa miejskiego ringu w Słupsku miała kosztować 129 mln złotych. Wykonano około 60 procent prac – na ten moment koszt wyniósł już 135 mln. Droga miała być gotowa w kwietniu tego roku. Nowy termin zakończenia robót to połowa roku przyszłego.
Posłuchaj rozmowy z radną PO Renatą Stec, która była gościem miejskiego programu Radia Gdańsk Studio Słupsk 102 FM:
Więcej materiałów o słupskim ringu można znaleźć TUTAJ.
Przemysław Woś/aKa





