– Jeżeli rząd zdecyduje o likwidacji gimnazjów to będziemy przygotowani na rozmowy. Mam spory dystans do zapowiedzi przedwyborczych. Trzeba odpowiedzieć na pytanie „po co?” i „jak?”. To będzie niezwykle kosztowne. Obawiam się, że samorządy za to zapłacą. Taka zmiana spowoduje zmiany w subwencji środków na edukację. Więcej pieniędzy trafi do powiatu, a mniej od gmin.
– Taka zmiana nie wyeliminuje problemów wychowawczych, one się przeniosą do klasy 7, 8 i tak dalej.