Zaczynamy od tego, że wybierając się na Cypr, koniecznie musimy mieć wagę. Andrzej Pasławski słynie z podróży terenowymi samochodami z napędem na cztery koła na Bałkany. W audycji opowiadał już kiedyś o Kosowie i Albanii. Eskapada na Cypr, to było coś innego. Najpierw przelot samolotem. Potem jazda po wyspie małym miejskim Volkswagenem Up z wypożyczalni. Waga niezbędna była w kompletowaniu jak najlżejszego bagażu campingowego.
Wiadomo, że do terenowego auta można zapakować „pół domu”. Co innego, gdy masz spać pod namiotem, a nie chcesz płacić za nadbagaż. Andrzej Pasławski śmieje się, że jako mieszkaniec Krakowa w genach ma oszczędność. W genach ma też słabość do skautowskich wypraw. W jego wypadku nadmorski kurort nie wchodzi w rachubę. Lepiej spać na plaży i cieszyć naturą, niż przy plaży w czterech ścianach pokoju.
Tą największą ciekawością, która skłoniła go do podróży na Cypr, było zobaczenie jak wygląda świat podzielony murem i zasiekami na część chrześcijańską i muzułmańską. Zadawniony konflikt doprowadził do tego, że w 1974 roku Turcja w 48 godzin zajęła 1/3 wyspy. Wyznaczono granicę na linii „Attyli”. Od tej pory Cypr graniczy z suwerennymi brytyjskimi bazami Akrotiri i Dhekelia oraz z nieuznawaną na arenie międzynarodowej Turecką Republiką Cypru Północnego powstałą na terenach zajętych przez Turków.
Posłuchaj audycji z Andrzejem Pasławskim w której rozmawiamy nie tylko o konflikcie ale też o truskawkach rosnących na drzewach: