Kamil Jakubczyk: Jesteśmy za bardzo spięci, brakuje nam luzu

Gdynia, 20.09.2025. Pi³karz Arki Gdynia Kamil Jakubczyk (P)PAP/Piotr Matusewicz

Cieszy, że nie przegraliśmy w Gdyni ani jednego meczu w ekstraklasie. Powtarzam, że chcemy, by każdy przeciwnik, który przyjeżdża do Gdyni, czuł presję i obawiał się tego wyjazdu. Ale czujemy też duży niedosyt po Koronie. Musimy być odważniejsi u siebie, jeśli stadion ma się zapełniać.  Jako drużyna robimy kroki do przodu, ale trzeba przyspieszyć z tempem tych kroków – mówił Radiu Gdańsk po meczu z Koroną Kamil Jakubczyk.

Defensywny pomocnik znowu zagrał dobry mecz, imponował odwagą w odbiorze i grze do przodu. W tym sezonie jest podstawowym graczem zespołu Dawida Szwargi – od drugiej kolejki z Radomiakiem gra w pierwszym składzie, z wyjątkiem meczu z Wisłą Płock, w którym pauzował za nadmiar żółtych kartek.

GRAĆ OFENSYWNIEJ

Po meczu, chwaląc piłkarza, usłyszeliśmy, że nie jest do końca zadowolony ze swojej postawy i wymaga od siebie więcej. Na szczęście nie cierpi jeszcze na przypadłość znaną piłkarzom-dyplomatom, którzy nie chcą wyjść poza schemat neutralnych ocen poczynań drużyny. Jakubczyk zasugerował, że Arce brakuje nieco luzu i radości z gry.

Już po pierwszym meczu u siebie z Radomiakiem mówiłem, że każdy przeciwnik, który będzie przyjeżdżał do Gdyni, ma się tego wyjazdu obawiać, że to nie może być dla niego łatwe spotkanie i myślę, że dla Korony nie było. Ale czuję duży niedosyt, bo musimy być odważniejsi w meczach u siebie, żeby ten stadion się zapełniał. My jako drużyna musimy grać ofensywniej, żeby kibice przede wszystkim mieli radość z tego, że przychodzą na stadion. Jako drużyna na pewno funkcjonowaliśmy już lepiej, robimy też kroki do przodu, ale myślę, że musimy trochę przyspieszyć z tempem robienia tych kroków. Mecze mijają i wierzę że zagramy jakieś przełomowe spotkanie, po którym wykonamy ten skok naprzód i zostaniemy na tym poziomie – mówi 21-letni piłkarz Arki. 

BRAKUJE RADOŚCI

Jakubczyk chciałby widzieć więcej radości z gry piłką w zespole.

Trenujemy bardzo ciężko, żeby wyjść na mecz i się cieszyć z gry. A trochę tej radości, nie ukrywam, nam brakuje. Nie wiem, jak to z boku wygląda, ale z boiska wydaje mi się, że jesteśmy sztywni i brakuje nam tego luzu – stwierdził piłkarz, ale dodał też pozytyw.

– Jesteśmy w defensywie mniej naiwni, mniej dajemy się na takie zwody przeciwników łapać, ale jeszcze musimy na pewno dołożyć do przodu, bo ja wiem, że ta drużyna może być lepsza z przodu, wiem, jakich mamy zawodników. Widzę w treningach, jak gramy w piłkę, że te fragmenty, jeśli chodzi o nasze takie operowanie piłką, szczególnie w średnim bloku, czy budowaniu niskim, jest na dużo wyższym poziomie, ale musimy jeszcze dołożyć na połowie przeciwnika, w tej trzeciej tercji trochę kreatywności, ktoś musi wyrwać się poza schemat – ocenił Kamil Jakubczyk.

Co jeszcze miał do powiedzenia Kamil Jakubczyk? Rozmowa poniżej:

Paweł Kątnik

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj