– Mam wrażenie, że kolejne wybory są za 4 lata, a Platforma nie utonie. Nie uciekam z tonącego okrętu. Pytanie, jak PO poradzi sobie z wewnętrznymi problemami. Moment wyjścia jest zawsze taki trudny. Gdybym był posłem, mój głos byłby znacznie bardziej słyszalny. Dzisiaj jestem taki jak 40 tysięcy pozostałych członków PO. Potrzeba zmian, rozmowy ze zwykłymi członkami jest konieczna, twierdzi Radomir Szumełda, który ogłosił, że odchodzi z PO.