Demony przeszłości nie wróciły. Lechia skromnie wygrywa i gra dalej w PP

(fot. Krzysztof Mystkowski / KFP)

Równo rok po kompromitującej porażce, Lechia Gdańsk znowu na etapie 1/32 finału spotkała się z Pogonią Grodzisk Mazowiecki. Rywal zdążył przez ten rok awansować o szczebel wyżej, a jego trenerem jest teraz doskonale znany z pracy w Gdańsku Piotr Stokowiec. Tym razem jednak nie było niespodzianki – gdańszczanie wygrali 1:0 po golu Cirkovicia.

To znowu nie był mecz  do jednej bramki. Gospodarze mieli swoje momenty, w szczególności goniąc wynik w ostatnim kwadransie meczu, ale trzeba uczciwie przyznać, że tym razem Lechia nie dopuściła do nerwówki. A przecież rok temu też zaczęła od prowadzenia i to w podobnym fragmencie spotkania. Wówczas trafił do siatki Louis D’Arrigo, wydawało się, że to będzie mecz bez większej historii, tymczasem gospodarze najpierw doprowadzili do dogrywki w ostatnich sekundach meczu, a potem przegrali w rzutach karnych po pudłach Planny i Wjunnyka.

RYKOSZET I PREMIEROWY GOL

Tym razem jednak gol otwierający okazał się także być decydującym o awansie, ale o tym za moment. Trener John Carver dał pograć zawodnikom z drugiego planu. Względem zwycięskiego ligowego meczu z Pogonią, dokonał aż siedmiu zmian, ale – co ciekawe  – nie zmienił bramkarza. Na boisku zaprezentowali się m.in Alvis Jaunzems na prawej i Tomasz Wójtowicz na lewej stronie obrony, a szanse od pierwszej minuty otrzymali także Mohamed Awad Alla i Tomas Bobcek, który w czterech poprzednich meczach ligowych nie zdobył gola. Tym razem Słowak także nie był skuteczny, ale nie musiał, b0 wyręczył go serbski skrzydłowy. Dla 24-letniego Cirkovicia jest to pierwszy gol w barwach Lechii, w drugim dopiero występie w jej barwach. Pomógł rykoszet, piłka odbiła się jeszcze od jednego z graczy Pogoni, zmyliła Kieszka w bramce i wpadła do sieci.

PACHNIAŁO REMISEM

Gospodarze konkretnie zaatakowali dopiero w k0ńcówce. Najlepszą okazję zmarnowali w 84. minucie po świetnym kontrataku z lewej strony boiska. Konstantyn nie zdecydował się na podanie, zagrał indywidualnie, strzelając ponad bramką.  W samej końcówce Wjunnyk mógł podwyższyć, ale w sytuacji sam na sam lepszy okazał się golkiper Pogoni.

Lechia wygrała skromnie 1:0 i awansowała do 1/16 finału piłkarskiego Pucharu Polski.

DOBRY START POMORSKICH DRUŻYN

W 1/16 finału są już trzy pomorskie drużyny. Prócz Lechii awansowały także II-ligowa Chojniczanka Chojnice, która wygrała na wyjeździe 3:0 z IV-ligowym Beskidem Andrychów, zwycięzcą regionalnych eliminacji w Małopolsce. Ogromną sensację sprawił IV-ligowy Gryf Słupsk, który po dogrywce wygrał 1:0 z grającą trzy poziomy wyżej Polonią Warszawa. Ostatnia z drużyn z regionu, Arka Gdynia, w czwartek podejmie Motor Lublin.

Paweł Kątnik

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj