Popularne w Polsce gąski zielone są już w Niemczech na liście grzybów trujących – powiedział Radiu Gdańsk znawca grzybów, członek Polskiego Towarzystwa Mykologicznego Mirosław Wantoch- Rekowski. Naukowcy doszli do wniosku, że gąski mogą osłabiać serce i szkodzić nerkom. W naszym kraju są oficjalnie oznaczane jako jadalne warunkowo, tzn. koniecznie muszą być poddane obróbce termicznej.
Gąski to z pewnością bardzo smaczne i cenione grzyby. Kojarzą się z późną jesienią. Wiadomo, jak mija sezon na inne grzyby, to jeszcze można wybrać się na gąski, pojawiające się, często masowo w piaszczystych sosnowych lasach. Temat szkodliwości gąsek przewija się jednak w fachowej literaturze od początku naszego wieku. We Francji skojarzono, że za śmierć trzech pacjentów z niewydolnością serca mogą odpowiadać zjedzone w sporych ilościach gąski.
Mirosław Wantoch-Rekowski interesuje się grzybami od dziecka. Prawdziwa pasja grzybowa zaczęła się w 2002 roku kiedy stwierdził, że zbieranie „pospoliciaków” mu nie wystarcza. Koniecznie chciał spróbować muchomora czerwieniejącego i innych „wynalazków”, których zwyczajni grzybiarze nie ruszają. I tak z czasem jego menu grzybowe powiększyło się o kilkadziesiąt jadalnych grzybów. Jego sezon grzybowy trwa 365 dni w roku. Na grzyby zimą czy wiosną ? Czemu nie!!! Pasja poszukiwania różnych ciekawych, nie tylko jadalnych gatunków sprawiła, że Mirosław Wantoch-Rekowski stał się prawdziwym znawcą tematu. Współpracuje z instytucjami prowadzącymi badania przyrodnicze, RDOŚ, Lasami Państwowymi i SANEPID przy organizowaniu wystaw grzybów. Jest członkiem Polskiego Towarzystwa Mykologicznego. Od 2006 roku prowadzi stronę dla grzybiarzy www.mykologiczna.strefa.pl
Gąski zielone najprawdopodobniej wywołują rabdomiolizę – rozpad mięśni prążkowanych. Zatrucie zaczyna się osłabieniem i ogólnym zmęczeniem. W poważniejszych przypadkach może prowadzić do niewydolności serca i nerek. Produkty rozpadu białka atakują również nerki. Nie powinniśmy jednak dramatyzować – uważa Mirosław Wantoch-Rekowski – spożywanie gąsek zielonych w umiarkowanych ilościach nie powinno negatywnie odbić się na zdrowiu. W końcu on i wielu naszych rodaków zbiera i je te grzyby od dziecka nie odczuwając żadnych dolegliwości.
Płomienice zimowe są bardzo łatwe do rozpoznania, choćby dlatego że zimą nie rośnie zbyt wiele innych grzybów. Fot. Mirosław Wantoch-Rekowski
Jeśli nie gąski to co? Mirosław Wantoch-Rekowski proponuje wybrać się na płomienice zimowe. /Na zdjęciu powyżej/ W ich wypadku udowodniono, że mają działanie lecznicze i wspomagają układ immunologiczny. Bardzo smaczne grzyby są mało w Polsce popularne. Rosną na wierzbach, olszach, lipach, topolach i innych drzewach liściastych od listopada do kwietnia. Co prawda surowe pachną rybami słodkowodnymi, ale niech to nikogo nie zmyli, po usmażeniu smakują wybornie.
Posłuchaj rozmowy o grzybobraniu poza sezonem: