– Nie ma chęci odwetu. Nawet jeśli u niektórych członków jest, to muszą oni pohamować apetyty. Było tak, że osoby z PiS były zwalniane tylko dlatego, że należały do partii. My nie będziemy kierować się takimi kryteriami.
– Jeśli będzie społeczna inicjatywa, to być może ją poprzemy. Ale jeśli ludzie nie zechcą referendum odwołania prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza, my sami nie będziemy tego zaczynali. W tej chwili nie widzę grupy, która chciałaby doprowadzić do tego referendum.
– Prokurator generalny podlega tylko premierowi. To tylko pozorne uniezależnienie. Premier nie ma możliwości, by osobiście to nadzorować. Tu chodzi o system. Parlament musi mieć wpływ na funkcjonowanie prokuratury.