Sezon na przeziębienia w pełni. O to jak skutecznie walczyć z katarem, kaszlem czy bolącą głową zapytaliśmy słuchaczy. Mimo że część osób sięga po suplementy, zdecydowana większość korzysta z domowych, „babcinych” metod.
Reklamy lekarstw i suplementów bombardują nas z każdej strony. Słuchacze Radia Gdańsk stawiają jednak na sprawdzone, domowe metody.
MIÓD, MALINA I CZOSNEK
Przemek zdecydowanie woli tradycję. – Na odporność najlepsza jest herbata z malinami lub łyżka miodu, żadne suplementy nie zastąpią natury, napisał.
Michał stawia na naturalne metody walki z „katarkiem i kaszelkiem”. – Sposób prosty, ale jakże skuteczny. Codziennie ząbek czosnku drobno siekany rozsmarowujemy na kanapce pod wędliną. Dzieci codziennie rano po łyżeczce tranu. I tyle. Póki co, odpukać, nie chorujemy od długiego czasu, napisał.
źródło: freeimages.com
Agata stawia na… wodę. – Dzień zaczynam od szklanki ciepłej wody, żadnej chemii 🙂 pozwalam organizmowi powoli budzić się do życia. Po wodzie prysznic i obowiązkowo wartościowe śniadanie w domu. W pracy jedna kawa, dużo wody i rozmaite herbatki ziołowe z miodem. I przede wszystkim aktywność fizyczna! Zdrowy tryb życia to mój sposób na to, by grypę znać tylko z opowieści 🙂
Morsy z Kościerzyny proponują: – Herbatka raz w tygodniu w niedzielę, zaraz po kąpieli w jeziorze.
– Rano pijemy pyłek pszczeli + miód i cytryna, przygotowane wieczorem, polecam, napisała Bożena. Inny słuchacz poleca sposób babuni: – Mleko zagotować. Następnie schłodzić. Musi mieć poniżej 40 stopni. Dodać dwa ząbki czosnku (czosnek to naturalny antybiotyk) i łyżeczkę miodu naturalnego. Mi smakuje, moja kobieta mówi, że to ohydne. Ale czy lekarstwo musi smakować 😉, pyta.
Mariusz ma szczegółowy plan na każdy dzień. – Codziennie rano i wieczorem łyżkę pyłku pszczelego popijam szklanką wody z łyżeczką miodu, przygotowaną 12 h przed, oprócz tego dodaję na ostatnie dwa łyki napoju 30 kropel ekstraktu propolisowego. Efekt – ja i moja rodzina od 2 lat nie chorują. Produkty pszczele kupujesz – pszczoły ratujesz.
źródło: freeimages.com
Słuchacz poleca sok z miąższem z aceroli. – Jeden mały 5g owoc ma więcej witaminy C niż 1kg cytryn, napisał. – Łyżeczka rano i wieczorem, a dla dzieciaczków po pół i większe infekcje nas omijają.
– U nas o odporność dba herbata z miodem i cytryna albo z sokiem z malin. Działa bez zarzutu. Od roku nie choruje 🙂, zachęca słuchacz. A Beata poleca codzienną wieczorną porcję nalewki z pigwy.
NATURA TAK, ALE CZASEM TRZEBA JEJ POMÓC
Michał lubi naturę, choć trochę ją wspomógł. – Pomaga poranna szklanka świeżo wyciśniętego soku z grapefruita. Ale mi osobiście pomogła szczepionka. Chorowałem notorycznie wiosna, jesień. Od dwóch lat nic. Wybawienie.
– Łykam sama i daję moim dzieciom witaminę D3 oraz tran. Nic więcej, tylko to jest konieczne. Inne witaminy są w owocach i warzywach, więc je spożywany i nie chorujemy, napisała Julia.
źródło: freeimages.com
Arek, podobnie jak Cezary, stawia na witaminę C. – Witamina C od 1000 do 2000 mg dziennie i grypa mnie omija, napisał.
Srebro na przeziębienie? Dlaczego nie! Ale tylko to koloidalne, posiada ono bowiem właściwości bakterio- grzybo- i wirusobójcze. – Bardzo wzmaga odporność, jedna łyżka na czczo. Koniecznie o białej (nie żółtej barwie) niejonowane! Działa cuda:), zachęcała Marta.
A MOŻE… WAKACJE?
Karol ma zupełnie inny sposób na walkę z zimną jesienią. – Aby nie mieć grypy proponuję wyjechać do ciepłych krajów 🙂 ja tak robię… w tym roku jadę do Maroko, stwierdził.
– Na odporność polecam suplement dojazdu – rower. Składnik aktywny: aktywność fizyczna. Zalecane dawkowanie dwa razy dziennie, przed i po pracy. Przyjmować najlepiej cały rok, zaleca słuchacz.
mar/mmt