Zimny prysznic. Czarni Słupsk zaczynają sezon Orlen Basket Ligi od porażki

(fot. P. Przyborowski / CzarniToWy)

Od porażki rozpoczęli nowy sezon ekstraklasy koszykarze Energa Czarnych Słupsk. Jeszcze bardziej niż wynik kibiców może niepokoić bezbarwny styl, w jakim zespół Roberta Stelmahersa przegrał inauguracyjne spotkanie Orlen Basket Ligi. Słupszczanie ulegli na wyjeździe MKS-owi Dąbrowa Górnicza 71:83.

Pierwsze trzy minuty meczu były wyrównane, jednak od stanu 5:5 Czarni zdobyli kolejne dwa punkty dopiero po dwóch minutach, gdy gospodarze wypracowali już przewagę ośmiu punktów. Na następne trafienia słupszczan kibice musieli czekać aż pięć minut — za trzy punkty trafił Michał Nowakowski, co było jedynym jego dorobkiem punktowym w tym spotkaniu. W efekcie Czarni zakończyli pierwszą kwartę zaledwie z 10 punktami, podczas gdy MKS miał ich już 29. To w zasadzie ustawiło przebieg całego meczu, bo choć Czarni próbowali w drugiej kwarcie odrabiać straty, przewaga gospodarzy wciąż utrzymywała się na poziomie kilkunastu punktów. Po 20 minutach MKS prowadził 43:26.

(fot. P. Przyborowski / CzarniToWy)

LEPSZA DRUGA POŁOWA

Druga połowa była wyraźnie lepsza w wykonaniu Energa Czarnych Słupsk, ale to gospodarze kontrolowali przebieg spotkania. W końcówce udało się słupszczanom zredukować przewagę MKS-u do dziesięciu punktów, jednak losów meczu drużyna gości odwrócić już nie zdołała.

SŁOWA ROZGRYWAJĄCEGO

– Cieszę się, że po tak długiej przerwie wróciłem do gry. Nie był to nasz dobry mecz. Byliśmy zbyt nerwowi, zdobyliśmy zaledwie siedem punktów w pierwszej kwarcie, później rzuty nie wpadały i narastało napięcie – mówił po spotkaniu rozgrywający Aigars Skele, który zdobył 13 punktów, miał dwie zbiórki oraz trzy asysty.

(fot. P. Przyborowski / CzarniToWy)

– Myślę, że w kolejnym meczu zagramy lepiej. Koszykówka to zaufanie. Trudno wrócić do meczu, gdy w pierwszej kwarcie zdobywasz tak mało punktów i przegrywasz 20 punktami. Ale cieszę się, że się nie poddaliśmy i walczyliśmy do końca. Mieliśmy może procent szans, żeby wrócić do tego meczu, ale odrobienie strat do dziesięciu punktów to było za mało – dodał.

STATYSTYKI MECZU

W pierwszej połowie Czarni notowali skuteczność z gry na poziomie zaledwie 25 proc. Junior Etou, Chico Carters Jr, Donovan Ivory i Francis Okoro wspólnie trafili tylko 8 z 26 rzutów z gry. Najlepiej wypadł Szymon Tomczak, który trafił 5 z 6 rzutów, zdobył 14 punktów, do których dorzucił sześć zbiórek, przechwyt oraz blok.

Przemysław Woś/puch

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj