Ci sędziowie i prokuratorzy są skazani albo zawieszeni. Nie pracują, a zarabiają krocie

Mimo że usłyszeli wyroki lub są zawieszeni, niektórzy prokuratorzy i sędziowie na Pomorzu nadal otrzymują od państwa wysokie wynagrodzenie. Rekordzista w ciągu kilku lat otrzymał prawie 900 tys. zł. Wszystko przez wadliwe przepisy.

W ostatnim czasie głośno zrobiło się o Bogusławie J. Prokurator był jednym z głównych bohaterów afery korupcyjnej w gdańskim wymiarze sprawiedliwości.

SĄD DYSCYPLINARNY MIAŁ ZA MAŁO CZASU

Sprawa wyszła na jaw 10 lat temu. Wyrok zapadł jednak dopiero wiosną 2014 roku. Prokurator został skazany na 10 miesięcy więzienia w zawieszeniu na 4 lata i prawie pięć tysięcy złotych grzywny. Zgodnie z polskim prawem, aby sąd dyscyplinarny mógł podjąć jakieś decyzje, musiał czekać na rozstrzygnięcie sądu powszechnego. Na zajęcie się sprawą miał dokładnie dwa miesiące i dwa dni. Po tym czasie uległaby ona przedawnieniu.

Orzeczenie sądu dyscyplinarnego zapadło już na pierwszym posiedzeniu 21 lipca 2014. Bogusław J, został pozbawiony prawa do stanu spoczynku wraz z prawem do uposażenia. Wyrok został przesłany stronom.

Jarosław B. zaskarżył rozstrzygnięcie podnosząc zarzut przedawnienia. Sąd Odwoławczy uchylił orzeczenie sądu dyscyplinarnego pierwszej instancji i umorzył postępowanie. Faktycznie doszło do przedawnienia, orzeczenie sądu dyscyplinarnego nie było prawomocne.

Po korzystnych dla prawomocnie skazanego prokuratora umorzeniach przed sądem dyscyplinarnym Bogusław J. zażądał zwrotu zawieszonej przez 10 lat części wynagrodzenia. Prokuratura musiała mu oddać 313 tys. 976 zł. Obecnie prokurator dostaje ponad 9 tys. zł uposażenia prokuratora w stanie spoczynku.

BOGUSŁAW J. NIE JEST JEDYNY

Jak ustalił reporter Radia Gdańsk przypadek Bogusława J. to nie jedyna taka sprawa na Pomorzu. Były szef kartuskiej prokuratury Wiesław M. jest zawieszony od 9 lat. Przysługuje mu jednak całkiem pokaźna pensja.

– Od marca 2007 roku pobiera 80 proc. wynagrodzenia. To decyzja sąd dyscyplinarnego. W tej chwili jest to kwota brutto przekraczająca 9 tysięcy złotych, informuje Grażyna Wawryniuk z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku. Jak łatwo obliczyć, prokurator Wiesław M., mimo że nie pracuje, w ciągu 8 lat zarobił ponad 880 tysięcy złotych.

Sędzia Janusz K. z Kościerzyny od 2009 roku też jest zawieszony. Zdaniem prokuratury miał brać łapówki za korzystne wyroki. Zapadł nieprawomocny wyrok w jego sprawie, ale mężczyzna się od niego odwołał. Jego wynagrodzenie zostało obniżone o 35 procent, tłumaczy sędzia Tomasz Adamski z Sądu Okręgowego w Gdańsku.

– Nie znam dokładnych kwot i nie chciałbym spekulować. Pensja sędziego wynika z przepisów, natomiast dolicza się do tego dodatki stażowe, zmienne, mówi Tomasz Adamski. Według obliczeń sędzia Janusz K., dostaje co miesiąc około 6 tysięcy złotych „na rękę”.

WSZYSTKO PRZEZ WADLIWE PRZEPISY

Zamieszani w afery prokuratorzy i sędziowie pobierają pensję zgodnie z prawem. Tak będzie do czasu zakończenia postępowań dyscyplinarnych, które toczą się w ich sprawach. Jeśli zostaną uznani za winnych, sąd dyscyplinarny będzie mógł ukarać ich także finansowo.

Grzegorz Armatowski/Łukasz Wojtowicz

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj