Odkryją ślady przeszłości i wyruszą szlakiem zesłań Polaków w głąb Związku Radzieckiego. Sybiracy oraz ich potomkowie odwiedzą Kazachstan i Uzbekistan, gdzie w czasie wielkich zsyłek po 17 września 1939 roku znaleźli się ich rodzice i dziadkowie.
Jednym z potomków jest Andrzej Siewieruk z Gdańska.
– Obecność w uroczystości to obowiązek. Moja ciotka urodziła się w 1943 roku na terenie Kazachstanu. Tam zostały korzenie. Muszę tam pojechać, muszę tam być, muszę uświęcać te groby, te mogiły, pokłonić się, dotknąć tej ziemi. Mam medalik, który chcę tam poświęcić, na tej ziemi zostawić. Będę wracał. Jeżeli tylko będę zdrowy, to będę wracał zawsze do tych miejsc. To są korzenie – mówił.
Cztery deportacje z lat 1940-1941 miały doprowadzić do zniszczenia śladów polskiej państwowości na zajętych obszarach. Historycy szacują, że wywieziono minimum 300 tys. obywateli polskich – głównie na Syberię, Ural i do Kazachstanu.
DELEGACJA Z POLSKI
Delegacja z Polski pod przewodnictwem Lecha Parella, szefa Urzędu ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych, wyruszyła do Uzbekistanu, gdzie odbędą się obchody 85. rocznicy masowych deportacji polskich obywateli w głąb Związku Radzieckiego. Uroczystości zaplanowano także w Kazachstanie.
Polska delegacja symbolicznie upamiętni ofiary masowych wywózek w głąb Związku Radzieckiego na czterech polskich cmentarzach: dwóch w Uzbekistanie (Olmazor I i Olmazor II) i dwóch w Kazachstanie (Szokpak Baba i Mankent). Zaplanowano także spotkania z przedstawicielami środowisk polskich i polonijnych.
Daniel Wojciechowski/PAP/aKa





