„Moi pacjenci nie odchodzą donikąd”. Świadectwo wiary Elżbiety Skowrońskiej, pielęgniarki hospicyjnej

Elżbieta Skowrońska (fot. Radio Gdańsk/Anna Rębas)

Elżbieta Skowrońska jest naczelną pielęgniarką w gdańskim Hospicjum dla Dzieci i Dorosłych im. ks. Eugeniusza Dutkiewicza. Pracuje w zawodzie od niemal czterech dekad, towarzyszyła w umieraniu tysiącom ludzi. W rozmowie z Anną Rębas mówi o trosce, nadziei i sile, jaką daje wiara.

W październiku minie prawie 40 lat od pierwszego kontaktu Elżbiety Skowrońskiej z księdzem Eugeniuszem Dutkiewiczem. Jak mówi, to właśnie on był jej pierwszym spowiednikiem. Wtedy trafiła do wspólnoty towarzyszącej ludziom odchodzącym. – Chciałam być z ludźmi, którzy świadczą dobro, czuwając przy odchodzeniu innych – wspomina.

Ksiądz Dutkiewicz, jak dodaje, kochał ludzi i gromadził wokół siebie tych, którzy pochylali się nad innymi. – W moim życiu spotkałam tysiące pacjentów. Wielu pamiętam do dziś. Gdy po raz pierwszy idę do pacjenta, nadal odczuwam rodzaj niepokoju i lęku – przyznaje.

Elżbieta Skowrońska podkreśla, że wiara zawsze odgrywała w jej życiu ogromną rolę. Wychowana w rodzinie religijnej, odnalazła w wierze siłę potrzebną w towarzyszeniu osobom terminalnie chorym.

– Wiem, że pomaga ona także moim pacjentom. Ale nie wszyscy umierający potrzebują Boga. Z takimi pacjentami moje relacje są szczególnie bliskie. Nie próbuję nikogo przekonywać ani nawracać. Ale też nie ukrywam wiary przed pacjentami. Zawsze czuję się zaszczycona tym, że mogę być obecna podczas odchodzenia – mówi.

Podkreśla, że towarzyszenie umierającym jest dla niej przeżyciem mistycznym. – Nie od razu tak to odczuwałam. Dla mnie to jest bardzo ważne, być obecną przy osobie umierającej. Mam głęboką wiarę, że moi pacjenci nie odchodzą donikąd. Wiem, że odchodzą do Boga – podsumowuje w rozmowie z Anną Rębas.

Posłuchaj audycji:

oprac. puch

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj