Majewski bohaterem SKS-u. „Po to trenuję, zostaję po treningach, by trafiać te rzuty”

SKS Fulimpex Starogard Gdański przebojem wszedł w nowy sezon. To już sześć zwycięstw zespołu, który przed tym sezonem tonował nastroje i deklarował żmudną walkę o play-offy. Na razie jednak wyniki osiągane w stolicy Kociewia zdumiewają koszykarską Polskę i próżno w tym momencie szukać pogromcy Kociewskich Diabłów mimo, że drużyna gra bez kilku ważnych graczy w rotacji.

W sobotę w 6. kolejce przeciwko Novimex Polonii 1912 Leszno fantastyczny finisz zaliczył Bartosz Majewski. Gdy za pięć przewinień zeszli z parkietu świetni do tej pory Adrian Kordalski i Sebastian Kowalczyk, Major przejął mecz, trafiając ważne trójki i wyprowadzając zespół na prowadzenie, a w konsekwencji także dając kolejną wygraną.

Po to trenuję i po to zostaję po godzinach, oddaję te rzuty, żeby w meczu to przychodziło naturalnie i cieszę się, że w dzisiejszym meczu te rzuty wpadły – mówi nam w pomeczowej rozmowie.

Diabły z Kociewia zwyciężyły 101:94 i są najlepszą do tej pory i najbardziej ofensywną ekipą Pekao 1. ligi koszykówki mężczyzn.

Cała rozmowa poniżej: 

Paweł Kątnik

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj