Budowa słupskiego ringu nie ma ostatecznego, prawomocnego pozwolenia na budowę. Urzędnicy tłumaczą, że zezwolenie na realizację inwestycji drogowej wydano na podstawie decyzji Zarządu Infrastruktury Miejskiej, a nie prezydenta Słupska. Odwołanie rozpatruje wojewoda pomorska.
Inwestycji poświęcono w dużej części obrady Komisji Gospodarki Komunalnej Rady Miejskiej w Słupsku. Było burzliwie, a przy okazji wyszło na jaw, że budowa drogi trwa, choć od niemal roku trwają też procedury odwoławcze związane z prawomocnością kluczowych dokumentów. Część z nich, zamiast na rzecz prezydenta miasta, wydano dla ZIM Słupsk.
Chodzi o pozwolenie wodno-prawne i równie ważne zezwolenie na realizację inwestycji drogowej, czyli pozwolenie na budowę drogi. Urzędnicy podczas obrad komisji mówili, że wszystko jest w porządku, by potem jednak przyznać, że procedura nie jest ostateczna i prawomocna.
TRWA PROCEDURA ODWOŁAWCZA
Wiceprezydent Słupska Marta Makuch wskazała, że wojewoda pomorska zakwestionowała rozstrzygnięcie. – Trwa procedura odwoławcza. Kłopoty mamy nie tylko my, lecz także Urząd Marszałkowski Województwa Pomorskiego. Mieliśmy spór i wymianę pism dotyczącą tego, kto ma rację – tłumaczyła Makuch podczas obrad.
– Budowa może być realizowana, bo zezwolenie zostało wydane i prace rozpoczęły się zgodnie z prawem. Kłopot w tym, że dokumenty przed zezwoleniem były wydane dla ZIM Słupsk, a nie prezydenta Słupska, i teraz trzeba je odpowiednio przepisać. To długo trwa. Merytorycznie zmian nie będzie żadnych – wskazała Alina Szpanowska-Karaś, dyrektor ZIM Słupsk.
– Czy wyciągnęliśmy wnioski z tej inwestycji? Jeśli tak, to jakie? Czy na pewno mamy prawomocne pozwolenie na budowę czy pozwolenie wodno-prawne? Są trzy kłopotliwe odcinki drogi: ul. Słoneczna, Leśna i wąwóz na Bukowej. Jak wygląda współpraca z projektantem? Czy na pewno znamy już wszystkie dodatkowe koszty tej inwestycji? – pytał radny klubu Słupsk Wspólnie Adam Sędziński.
UKRYWANO PRAWDĘ?
Radna Platformy Obywatelskiej Renata Stec zarzucała władzom miasta podczas obrad, że miesiącami ukrywano prawdę o realizacji inwestycji.
– Proszę zapisać w protokole komisji, że radna Stec zarzuca mi kłamstwo – ripostowała Makuch.
– Z niczego się nie wycofuję – podkreślała Stec.
Budowa nowej 4,5-kilometrowej trasy w Słupsku miała kosztować 129 milionów złotych. Nowy kosztorys to 209 milionów złotych. Wzrost kosztów budowy urzędnicy tłumaczą nieprzewidzianymi warunkami gruntowymi i wodnymi. Prace miały się zakończyć w kwietniu tego roku, a nowy termin zakończenia inwestycji to połowa roku przyszłego.
Posłuchaj materiału naszego reportera:
Czytaj także: Koszty budowy słupskiego ringu znów rosną. Roboty dodatkowe za 70 milionów złotych
Przemysław Woś/mk





