Dziewięć kilogramów amfetaminy, siedem kokainy i 19 haszyszu oraz 17 litrów płynnej amfetaminy znaleźli u mieszkańca Gdyni policjanci z Centralnego Biura Śledczego. 29-latek wpadł na gorącym uczynku, gdy wyładowywał z samochodu torby z zawartością suszu roślinnego.
W aucie policjanci znaleźli kolejne narkotyki. Zatrzymany Bernard Z. już usłyszał zarzut, a sąd zastosował wobec niego tymczasowy areszt. Mężczyźnie grozi do 12 lat więzienia.
TRZY TORBY PODRÓŻNE Z SUSZEM ROŚLINNYM
– Zatrzymanie nastąpiło w momencie, gdy mężczyzna wyładowywał z samochodu torby z zawartością suszu roślinnego. W samochodzie policjanci ujawnili kolejne trzy torby podróżne wypełnione workami foliowymi z suszem roślinnym. Łącznie były to 24 worki – przekazał Duszyński.
W dalszej kolejności mundurowi przeszukali trzy mieszkania, które użytkował zatrzymany.
PONAD 60 KILOGRAMÓW NARKOTYKÓW
– W wyniku przeprowadzonych czynności policjanci m.in. zabezpieczyli znaczną ilość różnego rodzaju środków odurzających i psychotropowych, prasę do formowania narkotyków w tzw. kostkę, rolki z folią termozgrzewalną, worek foliowy z zawartością woreczków, rękawiczki lateksowe, a także liczne środki farmaceutyczne – informuje rzecznik gdańskiej prokuratury okręgowej.
Jak podaje prokuratura, ujawnieno ponad 60 kg środków psychotropowych i odurzających o łącznej rynkowej wartości przekraczającej 3,5 miliona złotych. Prokurator wjaśnił, że łącznie zabezpieczono ponad 9 kg amfetaminy w postaci soli, 17 litrów amfetaminy ciekłej, zasadowej, ponad 7 kg kokainy oraz ponad 19 kg haszyszu.
GROZI MU 12 LAT WIĘZIENIA
– Prokurator przedstawił Bernardowi Z. zarzut popełnienia przestępstwa polegającego na tym, że w okresie do dnia 15 października 2025 roku w Gdyni, wbrew przepisom ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii, działając w celu osiągniecia korzyści majątkowej, uczestniczył w obrocie znaczną ilością środków odurzających i psychotropowych – podał prok. Duszyński.
Sąd przychylił się do wniosku prokuratora i zastosował wobec podejrzanego trzymiesięczny areszt. Mężczyźnie grozi do 12 lat więzienia.
Jak podkreśla prok. Duszyński, śledztwo ma charakter rozwojowy i niewykluczone są kolejne zatrzymania.
Grzegorz Armatowski, PAP/ua





