Co piąty uczeń w Gdańsku ma nadwagę. Stółowki będzie można kontrolować online

Jeśli makaron, to tylko ciemny. Zamiast śmietany – jogurt , a pieczywo koniecznie pełnoziarniste. Władze Gdańska mówią „stop” otyłości wśród dzieci i wdrażają w życie nowy program.
Aż 20 procent uczniów gdańskich szkół podstawowych ma nadwagę, a jeszcze więcej odczuwa dyskomfort z powodu obniżonej wydolności fizycznej – wynika z danych statystycznych. W odpowiedzi na wzrastającą liczbą dzieci, których BMI (wskaźnik zawartości tkanki tłuszczowej w organizmie) znacznie przekracza normę, urzędnicy wprowadzają program „Gdańsk – jeMy zdrowo”.

ZDROWE JEDZENIE W 20. SZKOŁACH

– Adresatami programu są przede wszystkim dzieci i młodzież, ale także rodzice, grono pedagogiczne, intendentki i szkolne kucharki – mówi Piotr Kowalczuk, zastępca prezydenta Gdańska ds. polityki społecznej. Wersja pilotażowa objęła dwadzieścia szkół podstawowych. W stołówkowych jadłospisach tych placówek znajdują się jedynie pełnowartościowe posiłki.

ZIELONY BUDYŃ W STYLU EKO

Próbkę tego, co powinna serwować szkolna kuchnia, otrzymali urzędnicy gdańskiego magistratu podczas konferencji prasowej poświęconej nowemu programowi oraz akcji charytatywnej „Kucharze Dzieciom”. Dochód z niej zostanie przeznaczony na wsparcie sprzętowe szkolnych stołówek.

Uczniowie Zespołu Szkół Gastronomiczno-Hotelarskich w Gdańsku podali gościom ekologiczny budyń z masą bananową, malinami i borówkami. Rangi wydarzeniu dodawała prezentacja kelnerskiej obsługi synchronicznej.

SZKOLNE MENU ONLINE

Nowością jest również dostępne w sieci i w pełni jawne menu, obowiązujące w szkołach biorących udział w akcji. Kontrolę nad szkolnym jadłospisem zapewnia rodzicom prosta w obsłudze aplikacja na telefony komórkowe.

Pełny cykl programowy trwać będzie trzy lata. Skorzystają z niego dzieci i młodzież w ponad dwustu placówkach oświatowych. – Dla władz miasta zdrowie młodego pokolenia jest wartością nadrzędną. Od lat wspieramy i realizujemy programy promujące zdrowy styl życia. Nie zamierzamy na tym oszczędzać – podkreśla prezydent miasta Paweł Adamowicz.

Anna Moczydłowska
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj