Radosław Waszkiewicz ze schroniska dla zwierząt w Obłężu: „O pożarze zaalarmował nas jeden z psów”

Radosław Waszkiewicz i Maciej Chaberski (fot. Radio Gdańsk/Martyna Krawcewicz)

Schronisko dla zwierząt w Obłężu w gminie Kępice najprawdopodobniej czeka rozbiórka zniszczonego w pożarze budynku i budowa obiektu od nowa. Spaliło się całe poddasze, a reszta schroniska jest zalana wodą po akcji gaśniczej.

– Niestety, zajęło się poddasze, prawdopodobnie od komina. Zaalarmował nas pies Karol, który zaczął ujadać, a ja dopiero po chwili zorientowałem się, co się dzieje. Nie jest wykluczone, że czworonóg uratował życie wielu istnień. Niestety, zbliża się zima i mamy duże problemy z zapewnieniem przetrwania naszym zwierzętom. Potrzebne są pieniądze, kosmiczne kwoty. Jesteśmy inicjatywą społeczną, nie korzystaliśmy z żadnych dotacji – zaznaczył Radosław Waszkiewicz ze schroniska dla zwierząt w Obłężu.

– Niestety, budynek trzeba będzie wyburzyć i zbudować od nowa. To będzie duże przedsięwzięcie. Mamy kilka pomysłów, jak pomóc. Dzwoni mnóstwo osób, które chcą wesprzeć akcję odbudowy Bubinkowa – wskazał Maciej Chaberski, wiceburmistrz Kępic.

Z pożaru uratowano wszystkie zwierzęta: to ponad trzydzieści między innymi psów i kotów. Teraz nie mają dachu nad głową. Trwa zbiórka pieniędzy na pomoc schronisku i odbudowę obiektu.

Posłuchaj:

Przemysław Woś/mk

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj