Słuchacze Radia Gdańsk dzielą się swoimi opiniami na temat motywowania dzieci do nauki czy innych obowiązków.
Oto niektóre SMS-y, które przysłano na redakcyjny telefon:
„W domu panuje zasada „najpierw obowiązki, potem przyjemności”. Zgodnie z nią dopiero po odrobieniu lekcji, posprzątaniu, dzieci mogą obejrzeć ulubiony program w telewizji czy pograć z nami w planszówkę. A ze szkołą faktycznie jest coś nie tak, na historii nauczyciel odpytuje córkę cały czas z jakiś bzdur typu „co to jest sala multimedialna w muzeum”, a prawdziwej wiedzy ani grama”
„Pozytywne wzmocnienia wywierają o wiele bardziej długotrwały wpływ na nasze dzieci niż te negatywne formy kar. Gdy ich nie będzie, dziecko będzie się uczyć, bo będzie pamiętało o pozytywnych bodźcach”
„Na pewno zmiana hasła Wi-Fi jest dobrym motywatorem. Krzyki i zakazy czasami pomagają, ale generalnie jestem za rozmową i tłumaczeniem, choć bywa to trudne i męczące”
„Gdyby dzieci w szkole robiły to, co maja robić w szkole a nie: jeździły na wycieczki, chodziły do kina, obchodziły kolejne halloween, katarzynki i andrzejki to i zadań domowych byłoby mniej i nie trzeba by wymyślać „systemów motywacyjnych” już dla 5-6 latków!”
„W przypadku naszego syna motywująco nie tylko w kwestii nauki działa tylko zakaz na gry i bajki. Takie czasy”
Dziękujemy i prosimy o kolejne opinie. Numer radiowego telefonu to: 603 06 06 06.