Świetne widowisko w Starogardzie Gdańskim i wygrana SKS-u Fulimpex nad Sensation Port Morski Kotwicą Kołobrzeg 96:94 w koszykarskiej 1. lidze. Gospodarze byli bliscy straty, uratował ich gwizdek sędziego i celne rzuty wolne. Jednak z przebiegu spotkania mogą być zadowoleni. Wracali z wyniku -10 dwukrotnie, by przetrzymać napór w końcówce i wygrać.
Pod nieobecność trenera Darko Radulovicia drużynę SKS-u na jeden mecz przejął asystent Michael Łydkowski. Trudno powiedzieć, czy to absencja pierwszego trenera, czy też inny czynnik wpłynął na słaby początek, jednak gospodarze przegrali inaugurację 0:10. Presja zeszła dopiero po ponad trzech minutach, kiedy Mateusz Bartosz otworzył wynik dla gospodarzy. Chwilę później trafił za trzy Bartosz Majewski, rezultat wrócił do stanu bliskiego remisowi.
Goście raz jeszcze odskoczyli na początku drugiej kwarty, kiedy na tablicy było 36:26, jednak gospodarze nie pozwolili na zwiększanie tego dystansu. Gdy tylko sytuacja robiła się nieciekawa, któryś z liderów – Kordalski, Bartosz, Majewski lub Buckingham, punktowali, przywracając stan bliski remisowi.
W drugiej połowie role się odwróciły. Kociewskie Diabły uzyskały kilkupunktową przewagę, głównie za sprawą fenomenalnej gry DeMonte Buckinghama. Amerykanin brał na siebie odpowiedzialność, trafiał wiele rzutów, przewaga wynosiła kilka oczek.
WIDOWISKO PRZEZ DUŻE „W”
To było świetne spotkanie, rozgrywane na wysokiej intensywności, z dużą walką. Zwieńczeniem widowiska okazały się ostatnie minuty. W końcowych 60 sekundach wszystko wydawało się być rozstrzygnięte. De’monte Buckingham zebrał piłkę w ataku, Mateusz Bartosz trafił jeden z dwóch rzutów wolnych, gospodarze prowadzili pięcioma punktami. Ale Kotwica miała doświadczonego Pawła Dzierżaka, który bardzo szybko zabrał się na połowę rywala, błyskawicznie oddając celną trójkę, niwelującą przewagę do zaledwie dwóch punktów. SKS w odpowiedzi długo nie mógł znaleźć pomysłu na akcję, ale piłkę przejął Mateusz Bartosz, znalazł nieco wolnego miejsca, kończąc spod kosza. Na 17 sekund przed syreną gospodarze prowadzili 93:89, trener Rafał Frank wziął czas. Akcje punkt za punkt nie zmieniały obrazu meczu, w samej końcówce jeszcze Sebastian Kowalczyk wykorzystał dwa rzuty wolne, gościom zabrakło już czasu i pomysłu na dalszą pogoń.
SKS Fulimpex zwyciężył dziewiąte spotkanie w sezonie i wrócił do czołówki 1. ligi. Bohaterami gospodarzy są De’monte Buckingham i Mateusz Bartosz – autorzy 25 i 22 punktów, oraz Adrian Kordalski, który rozdał dziesięć asyst.
Paweł Kątnik





