Niecodzienna odmiana piłki nożnej zawitała do Ergo Areny. W widowiskowej dyscyplinie polegającej na prezentacji rozmaitych trików piłkarskich udział wzięło 16 zawodniczek i zawodników z 19 krajów. Jedyna Polka w stawce – Agnieszka „Aguśka” Mnich – wymieniana była w gronie faworytek. Goryczy porażki doznała dopiero w finale, uzyskując tym samym tytuł wicemistrzyni świata.
„Aguśka” zna już smak złota. W dotychczasowej karierze sześciokrotnie zdobywała nagrodę dla najlepszej na świecie freestylerki i trzykrotnie zwyciężała w europejskim czempionacie.
POKAZAĆ SIĘ PRZED WŁASNĄ PUBLICZNOŚCIĄ
Już od momentu prezentacji polska publiczność żywiołowo reagowała na wywoływanie zawodniczki z biało-czerwoną flagą. Agnieszka Mnich wywiązała się z roli faworytki i bez problemu awansowała do kolejnych etapów. W finale lepsza okazała się jednak Brytyjka Isabel Wilkins. Po zawodach Polka nie ukrywała mimo wszystko radości z okazji do pokazania się polskiej publiczności.
Posłuchaj rozmowy z wicemistrzynią świata we freestyle footballu:
OBCOKRAJOWCY POD WRAŻENIEM POLSKI
Na trybunach sopockiej hali zebrali się również fani z najdalszych zakątków globu. Nie brakowało przedstawicieli Panamy, Kolumbii, Maroka, Japonii, Francji czy Argentyny. Zagraniczni kibice byli pod wrażeniem organizacji wydarzenia oraz polskiej gościnności.
– Jest pięknie. Polska jest bardzo ładna. Ludzie są niesamowicie mili i otwarci. Wydarzenie jest bardzo dobrze zorganizowane i wszystko razem robi duże wrażenie – odpowiadali pytani Argentyńczycy.
Karol Pius/am





