– To, co dzieje się teraz z Trybunałem Konstytucyjnym, nie jest jeszcze zamachem stanu. Kiedy zacznie się prawdziwy zamach, może się okazać, że ludzie nie zareagują – mówiła w radiu Gdańsk Barbara Brzezicka.
Gościem Agnieszki Michajłow była Barbara Brzezicka, członkini zarządu okręgu gdańskiego Partii Razem.
ZAMACH STANU NA WYROST
Przedstawicielka Partii Razem przyznała, że obecną sytuację można nazwać to kryzysem konstytucyjnym, ale mówienie o zamachu jest na wyrost. – Teraz środowiska liberalne wzbudzają taką panikę, że za którymś razem to już nie zadziała i ludzie nie przejmą się faktycznym zamachem stanu.
– Nie ma sprawiedliwości bez państwa prawa. Tymczasem wiele praw jest łamanych. Nic dziwnego, że ludzie których prawa są łamane na co dzień, nie myślą o takich rzeczach jak TK, tylko o swoich codziennych problemach. Polacy nie utożsamiają się z państwem, które nie stoi po ich stronie. Oni nie nie mają potrzeby protestować w obronie tego kraju.
PIS NIE ZREALIZUJE OBIETNIC
Brzezicka skrytykowała politykę prowadzoną przez partię rządzącą. – Prawo i Sprawiedliwość prowadziło politykę neoliberalną. Nie wierzę w to, że teraz zacznie realizować obietnice socjalne. Nie będziemy jednak atakować PiS, tylko dlatego, że jest to PiS. Wystarczy, że PO i PiS walczą ze sobą, zamiast zastanowić się co jest dobre dla Polaków.
Rozmówczyni Agnieszki Michajłow nie pochwala także projektu „500 zł na dziecko” – Jeśli taki zasiłek jest dobrze przemyślany, jak na przykład w Szwecji, to działa. U nas nie dostaną pomocy najbardziej potrzebujący. Wychowanie dzieci to koszty i ogromna praca. Państwo powinno wspierać rodziców, ale polityka prorodzinna to nie tylko zasiłki. To też udział mężczyzn w wychowaniu dziecka oraz przyjazne placówki, takie jak żłobki itp.
INNA POLITYKA JEST MOŻLIWA
Członkini Partii Razem powołała się też na sztandarowe hasło swojego ugrupowania. – Nadal twierdzimy, że inna polityka jest możliwa. Nasze miejsce jest na ulicach, razem z ludźmi. Chcemy docierać do nich nie tylko przez media, ale też bezpośrednio. Może to jest mniej efektowne, ale aktualnie politycy są dość mocno oderwani od rzeczywistości.
Anna Moczydłowska