– Solidarność jest związkiem zawodowym. Rodowód PiS ułatwia komunikację z nimi.
– SLD w wielu przypadkach kontrasygnowało wiele posunięć Platformy. Gdy zostałem szefem partii w Gdańsku, to inni prominentni działacze mówili, żebym nie drażnił prezydenta Gdańska, bo kiedyś ufundował naszej organizacji sztandar. Ten rodzaj wasalizmu politycznego przez lata rozkładał naszą partię.
– Gazeta Wyborcza uważa, że SLD wolno mniej. A prezydent Duda pochodzący z zupełnie innej parafii politycznej wskazuje na to, że nasza partia odegrała kiedyś bardzo ważną rolę w tworzeniu się polskiej demokracji.
– Niektórzy ludzie mówią wprost, że państwo porzuca swoich obywateli. Tak narodziły się takie fenomeny jak Kukiz’15 czy Partia Razem. A my zbyt mało o tym mówiliśmy. Konformizm zabija SLD. Najpierw zabił na poziomie Gdańska, teraz zabija na poziomie Polski.
– Jeżeli będziemy się teraz wybierać w kołach, regionach itd. to pies z kulawą nogą nie będzie zajmował się tym naszym konduktem. Potrzebujemy lidera.