Z dala od domu i nie zawsze z opłatkiem. Świąteczny czas marynarzy w portach i na falach

Statek w porcie z drzewkiem iglastym na dziobie
Zdjęcie ilustracyjne (fot. pixabay.com)

Około tysiąca marynarzy pracujących na statkach Polskiej Żeglugi Morskiej spędzi tegoroczne święta Bożego Narodzenia na morzach, oceanach lub w portach. Ci, którzy pływają pod obcymi banderami, nie zawsze mogą liczyć na tradycyjną wigilię z opłatkiem i świątecznymi potrawami.

– Gdy pracowałem w PLO, było już łatwiej. Polska załoga, 12 potraw, kucharze się starali. Na obcych statkach wyglądało to trochę inaczej. Byłem na jednostce, gdzie cała załoga była filipińska, oprócz mnie. Wszyscy byli katolikami, nie było żadnego muzułmanina, więc święta obchodziliśmy po katolicku – opowiada kapitan żeglugi wielkiej Bogdan Oleszek.

Statki Polskiej Żeglugi Morskiej odwiedzają również duszpasterze ludzi morza ze stowarzyszeń Stella Maris oraz Flying Angels. Przybywają oni z drobnymi upominkami, które mają umilić marynarzom czas spędzony z dala od domu.

Anna Rębas/puch

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj