Czołowa ósemka tabeli piłkarskiej ekstraklasy w zasięgu piłkarzy Lechii Gdańsk. W sobotę biało-zieloni zmierzą się przed własną publicznością z Wisłą Kraków. Na trybunach mecz przyjaźni, na boisku walka o każdy centymetr. Po ostatnim zwycięstwie nad Śląskiem Wrocław podopieczni Dawida Banaczka odbili się od dna. Aktualnie zajmują 11. miejsce w tabeli i mają ogromną szanse znaleźć się jeszcze wyżej. Jedyny warunek, który trzeba spełnić, to zwycięstwo w sobotnim spotkaniu z Wisłą Kraków. Oba zespoły dzielą zaledwie dwa punkty. Jaką receptę na zwycięstwo ma Dawid Banaczek? – W tym spotkaniu musimy być jeszcze bardziej skoncentrowani i zagrać jeszcze lepiej. Skład dobierzemy w ten sposób, by w meczu z krakowskim zespołem jak najlepiej wykorzystać nasze możliwości – mówi przed sobotnim meczem z Wisłą trener Lechii Gdańsk.
BANACZEK: WISŁA JEST LEPSZA OD ŚLĄSKA
Według byłego asystenta Thomasa von Hessena mecz z Wisłą będzie o wiele trudniejszy niż ten ze Śląskiem. – Wisła to lepsza drużyna, dlatego trzeba być bardziej skoncentrowanym. Potrzeba nam także więcej skuteczności, np. Milosa Krasicia, który w poprzednim meczu miał dogodną okazję do zdobycia bramki i jako doświadczony gracz ofensywny powinien ją wykorzystać. Wierzę jednak, że z meczu na mecz ten element w naszej grze będzie ulegać poprawie – podkreślił Banaczek.
MILA: POWRÓCIŁA DOBRA ATMOSFERA
Reprezentant Polski – Sebastian Mila podkreśla, że zespół nie rozpamiętuje porażek. – Nie wracamy już do tego, co było złe. To były dla nas ciężkie chwile i nie było nam łatwo się podnieść, ale jednak udało nam się to zrobić. Powróciła dobra atmosfera. Kiedy mieliśmy rozbieganie po meczu ze Śląskiem widać było, że drużyna jest szczęśliwa – podkreślał Mila. – Także ja sam czuję się bardzo dobrze i złapałem przyjemność z grania. Mam nadzieję, że ten stan utrzyma się jak najdłużej, po tym trudnym dla mnie okresie, kiedy nie grałem. Miałem jednak duże wsparcie od chłopaków z drużyny, władz klubu i swojej rodziny. Nie podłamałem się, tylko czekałem na swój moment i on wreszcie nadszedł – dodał 33-letni pomocnik.
Mila z meczu na mecz gra coraz lepiej. To on jest głównym konstruktorem akcji ofensywnych biało-zielonych. Według „Milowego” w starciu z Wisłą potrzebne będzie wsparcie kibiców. – Spodziewamy się, że będzie trudniej niż ze Śląskiem, dlatego potrzebujemy wsparcia naszych kibiców. Znów chce się nam wygrywać, dlatego celem na spotkanie z Wisłą są trzy punkty. Dzięki nim możemy złapać kontakt z pierwszą ósemką. Ja zamierzam podtrzymać w tym meczu dobrą formę i chcę jak najmocniej pomóc chłopakom w odniesieniu zwycięstwa. Być może strzeloną bramką, ale to nie jest mój priorytet. Najważniejsze, żebyśmy po końcowym gwizdku mogli cieszyć się z sukcesu – zakończył Mila.
Początek spotkania na stadionie Energa Gdańsk o 18. Relacja ze spotkania w sobotniej audycji Radio Gdańsk Z boisk i stadionów.