– „Wesołe Kumoszki” to, mogę już powiedzieć, nie ostatnia współpraca Teatru Wybrzeże z Teatrem Szekspirowskim – ujawnia Katarzyna Figura. – Muszę Państwu zdradzić, że na tego Szekspira czekałam 30 lat. Wcześniej grałam tylko sceny z Szekspira. Marzeniem jest zagranie Lady Makbet, ale w „Wesołych Kumoszkach” też znalazłam dla siebie miejsce – mówi aktorka.
– Aktorzy w Teatrze Wybrzeże są inni niż w Warszawie. Tam jest spory kocioł, tam trzeba być szybkim, czasem nawet zbyt szybkim. Tam się bardziej liczą pieniądze – opowiada o różnicach pomiędzy Warszawą a Gdańskiem Katarzyna Figura. – Ta praca nie jest łatwa, ale trud w nią włożony bardzo cieszy. Aktorzy z mojego zespołu w Teatrze Wybrzeże pracują przez cały dzień. Ale to wyzwala. Działa na nas niczym ekstremalny wysiłek dla sportowca. I ta formuła to wielka zasługa dyrektora teatru Adama Orzechowskiego.