Paweł Orłowski: „Dajemy UE pretekst do sprawdzenia nas”

– Polska jest największym odbiorcą unijnych funduszy. Daleko za nami jest dopiero Hiszpania. Jeśli spojrzy się w program naprawczy to wszystkie działania są tożsame dla wszystkich krajów – mówił gość Rozmowy Kontrolowanej.

– Jak w każdym kraju trzeba badać projekty. Przykładem jest PESA. To jest projekt o wartości ponad dwóch miliardów złotych.

– Gdyby nie straszenie utratą 9 miliardów to oceniłbym pozytywnie wszelkie działania. Straszenie to też z jednej strony TK, z drugiej ustawa medialna – twierdził Paweł Orłowski.

– Każdy resort chce się skonfrontować z poprzednim rządem i pokazać, że oni to zrobią lepiej. Rzecznik rządu także podkręca temat. Niekorzystne jest to, że my jako kraj który najlepiej rozlicza i inwestuje środki unijne, daje pretekst komisji aby sprawdziła czy faktycznie tak jest. Teraz sami sobie strzelam w kolano i mówimy „mamy problemy, nie umiemy tych środków wydać”. Każdy przyzna, że z punktu widzenia negocjacyjnego to nie jest najlepsze posunięcie – uważa rozmówca.

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj