– Trzeba zaznaczyć, że pouczanie nas w sprawach demokracji przez polityków niemieckich jest pomyłką. Przez zaszłości historyczne stracili prawo głosu.
– Słowa o tym, że chcemy inwigilować społeczeństwo, są grubym nieporozumieniem. To, co nie było uregulowane, teraz będzie. Przez ostatnie 8 lat byliśmy rekordzistą w dziedzinie podsłuchów. To ciągła dyskusja pomiędzy wolnością a bezpieczeństwem. Żyjemy w czasach terroryzmu, ale nie chcemy oddawać dużych obszarów prywatności w imię tego bezpieczeństwa.
– Służby powinny mieć obowiązek zabezpieczenia nas przed terroryzmem, ale powinno to być uściślone konkretnymi regułami i tak będzie po naszej ustawie. Sprzeciw powstaje tylko dlatego, że nasi przeciwnicy działają według zasady „Jeśli jest człowiek, to znajdzie się paragraf”