Krzywy chodnik, pokruszone krawężniki, nierówna jezdnia, kałuże i studzienki, które bardzo często się zapychają – to codzienność na ulicy Stanisława Dubois w Dolnym Wrzeszczu. Mieszkańcy historycznej, ale zaniedbanej uliczki mają dość mieszkania w takich warunkach.
– Mam niepełnosprawną córkę i gdy chcę z nią wyjść na spacer napotykam na same trudności. Nie mogę z nią jechać chodnikiem, bo ona się po prostu przechyla na jedną stronę. Musimy jechać środkiem ulicy. Nie używamy też wózka elektrycznego, bo córka boi się, że się na tym krzywym chodniku przewróci. To dramat, beznadzieja – mówi pani Elżbieta, mieszkanka ulicy Dubois w Gdańsku.
CHODNIK W OPŁAKANYM STANIE
Jednak nie tylko pani Ela chodzi środkiem jezdni. Inni mieszkańcy i przechodnie także wolą omijać chodnik. Te są bowiem wąskie i w opłakanym stanie. Po jednej stronie parkują samochody, a po drugiej przejście jest niemożliwe, bo płyty chodnikowe nie dość, że są pokruszone, to leżą pod kątem. To niebezpieczne i niewygodne. Ponadto samochody, które jadą ulicą, wjeżdżają na chodnik, bo nie mieszczą się na jezdni.
– Chodnik jest pofalowany. Same góry i doliny. Na ulicy stoi woda, bo jak popada to kanalizacja się zatyka. U wylotu w ulicę Mickiewicza dosłownie tworzy się jezioro. To już nie jest nasze widzimisię, by ulicę wyremontować. Chodzi o nasze bezpieczeństwo – dodaje inna mieszkanka.
Remont chodnika przy ul. Dubois, między ul. Mickiewicza a ul. Lilli Wenedy, był jednym z projektów w ostatnim budżecie obywatelskim. Chociaż był drugi w rankingu, nie starczyło pieniędzy na jego realizację – większość pieniędzy pochłonęły inwestycje w klubie sportowym Gedania 1922. Mimo to miasto znalazło pieniądze na kompleksowy remont ulicy.
SZLAK GUNTERA GRASSA
– Szczęśliwie wyremontowana zostanie cała uliczka między ul. Mickiewicza a ul. Lilli Wenedy, łącznie z nawierzchnią jezdni. Będziemy się też starali odtworzyć historyczne walory tej ulicy, bo one są bardzo istotne. Uliczka jest specyficzna – w domu pod numerem 24 mieszkał jeden z bohaterów książki „Kot i mysz” Guntera Grassa. Zresztą tędy biegnie trasa turystyczna „Szlakiem Guntera Grassa”. W lecie przechadza się tędy dużo turystów. Ważne więc, by miasto tym bardziej zadbało o ten teren – przekonuje Halina Królczyk, pomysłodawczyni projektu i radna Dolnego Wrzeszcza.
Jak wyglądać będzie ulica po remoncie, tego jeszcze nie wiemy. Wiadomo jednak, że projekt zmian uzgodnić będzie trzeba z konserwatorem zabytków, ponieważ domy i ulica są objęte ochroną konserwatorską. Na etapie projektu remontu ważne będzie również to, by poziomy jezdni i chodnika został wyrównane. Dzięki temu zniknie problem jego „załamywania się”.
TRUDNY REMONT
– Teraz ważne jest przygotowanie przemyślanego projektu remontu, który będzie godził interesy mieszkańców, pieszych, właścicieli samochodów i kierowców, którzy tędy jeżdżą. Będzie to trudne zadanie, ale mam nadzieję, że wypracujemy konsensus – dodaje Halina Królczyk.
Remont ulicy zrealizowany zostanie jeszcze w tym roku.