– Sprawa placu Solidarności jest bardzo prosta. Pomysł trzech polityków PiS jest fatalny. To są młodzi ludzie. Strzelają sobie trochę w kolano. Chcieli pewnie zaistnieć i chyba zaistnieli. Reakcja ministra kultury była konkretna i potrzebna. To miejsce jest tak ważne. Młodzi ludzie mają różne pomysły – mówi Andrzej Urbański.
– Ten pomysł jest skrajnie niemądry. Dostrzegam tu jeszcze frakcyjne konflikty w PiS – dodał Mikołaj Chrzan.