Wielki mecz Lotosu Trefl Gdańsk. Siatkarski gigant pokonany w gdyńskiej arenie

Fantastyczne spotkanie rozegrali siatkarze Lotosu Trefla Gdańsk. Podopieczni Andrea Anastasiego pokonali w obecności ponad 3 tysięcy kibiców niepokonaną dotychczas DHL Modene 3:2.

Lotos Trefl Gdańsk – DHL Modena 3:2 (25:22, 21:25, 26:24, 22:25, 15:13)

Lotos Trefl: Falaschi 1, Grzyb 11, Gawryszewski 3, Schulz 10, Troy 29, Hebda 22, , Gacek, Schwarz 2
DHL Modena: Rezende 2 punkty, N’Gapeth 17, Lucas 12, Vettori 22, Petrić 6, Piano 3, Bossi 4, Nikić 2, Sighinolfi 1

Zdecydowanym faworytem czwartkowego starcia byli goście, którzy dotychczas nie znaleźli pogromcy w fazie grupowej Ligi Mistrzów. Żaden z zespół, w tym również gdańszczanie, nie zdołali także urwać seta naszpikowanej gwiazdami drużynie.

SZCZĘŚLIWA GDYNIA ARENA

To drugie spotkanie, które siatkarze rozgrywają w gdyńskiej arenie. Poprzednie, w listopadzie 2014 roku, okazało się dla podopiecznych Andrea Anastasiego szczęśliwe. W wypełnionej po brzegi hali, żółto-czarni pokonali Asseco Rseovię Rzeszów 3:2 i od tego momentu zaczęli marsz po wicemistrzostwo Polski.

BEZ RESPEKTU DO RYWALA

Przed czwartkowym spotkaniem oba zespoły były praktycznie pewne awansu do dalszej fazy rozgrywek Ligi Mistrzów. Pomimo braku w składzie kontuzjowanego Mateusza Miki, gdańszczanie przystąpili do spotkania bez skrupułów. W pierwszym secie oba zespoły grały punkt za punkt, ale na koniec więcej koncentracji zachowali wicemistrzowie Polski, którzy wygrali 25:22.

W drugiej do odrabiania strat wzięli się Włosi, którzy wygrali seta 25:21. Trzecia partia i kolejne zwycięstwo gdańszczan. Na parkiecie błyszczał Miłosz Hebda, który rozegrał najlepsze spotkanie po transferze do gdańskiego Lotosu. Zwycięstwo w trzecim secie 26:24 pokazało, że Lotos jest w stanie rywalizować na równi z najsilniejszymi drużynami na świecie.

Hebda rozgrywał koncertowe zawody, a siatkarze Modeny mogli tylko podziwiać w jak łatwy sposób 25-latek raz za razem omija szczelny blok. Kolejną partię wygrała Modena, ale po dramatycznym tie-breaku i prostych błędach włoskiej drużyny, Lotos Trefl odniósł sensacyjne zwycięstwo nad jednym z faworytów do zwycięstwa w Lidze Mistrzów.

Wojciech Luściński
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj