6-latki do szkół? Słupsk wywiesza plakaty i zachęca. A w Gdyni połowa rodziców jest na tak

6latki2

Słupsk zachęca rodziców do posłania 6-latków do szkół, a Gdynia chce pomóc rodzicom w podjęciu decyzji. W Słupsku pojawią się plakaty, film w internecie, będą też spotkania w szkołach – zapowiada Anna Sadlak, dyrektor wydziału oświaty. – Czterysta plakatów pojawi się w autobusach miejskich, w szkołach i przedszkolach. Wiemy, że rodzice mają obawy związane z posłaniem dziecka do szkoły. Dlatego zdecydowaliśmy się na organizację dni otwartych szkół – dodaje Sadlak.

WSZYSTKO ZALEŻY OD RODZICÓW

Rodzice sześciolatków będą mogli osobiście sprawdzić, w jakich warunkach będą się uczyć ich dzieci, jak wygląda stołówka czy świetlica.

Na pewno we wrześniu do pierwszych klas w Słupsku pójdzie 110 siedmiolatków. Pozwoli to na stworzenie tylko czterech klas. Samorząd czeka na decyzję rodziców prawie 900 sześciolatków. Rodzice mogą zgłosić dzieci do pierwszej klasy do końca sierpnia.

NIE CHCĄ ZWALNIAĆ

Dziś klas trzecich, którymi opiekują się nauczyciele początkowi jest 31 oddziałów. Władze Słupska nie chcą zwalniać nauczycieli, dla których zabraknie klas. Prawdopodobnie najbliższy rok pracować będą w świetlicach szkolnych.

W GDYNI POŁOWA RODZICÓW NA TAK

Połowa rodziców sześciolatków z Gdyni chce posłać swoje dzieci do pierwszych klas – tak wynika z ankiety przeprowadzonej wśród mieszkańców. Natomiast druga połowa rodziców albo wciąż się waha, albo zadecydowała, że dzieci zostaną w przedszkolach na kolejny rok.

BARTOSZEWICZ: POMOŻEMY RODZICOM W PODJĘCIU WŁAŚCIWEJ DECYZJI

Bartosz Bartoszewicz, wiceprezydent Gdyni deklaruje, że niezależnie od tego miasto przygotowuje się do kampanii informacyjnej. – Będzie pomagała rodzicom w podjęciu właściwej decyzji. Pamiętajmy, że jeśli dzieci są na takim etapie rozwoju, że mogą iść do szkoły, to lepiej je tam posłać, bo odbędzie się to dla nich z korzyścią. Jeśli jednak nie są dojrzałe, to lepiej, aby pozostały w przedszkolach – mówi Bartoszewicz.

MOŻE ZABRAKNĄĆ MIEJSCA DLA MŁODSZYCH

Przez to jednak, że część 6-latków pozostanie w przedszkolach, miejsca w nich zabraknie dla niektórych 3-latków. Dotychczas wszystkie podania o przyjęcie dzieci w tym wieku były rozpatrywane w Gdyni pozytywnie.

Przemysław Woś/Sylwester Pięta/mar

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj