– To kuriozalna sprawa, że protestują lekarze z oddziałów chirurgii ogólnej i onkologicznej. Chirurdzy naczyniowi, których zmiany mają dotyczyć, nie złożyli wypowiedzeń – mówił w Radiu Gdańsk Andrzej Sapiński.
Prezes szpitala w Słupsku był gościem Rozmowy Kontrolowanej. Z Agnieszką Michajłow rozmawiał o problemach placówki.
WIERZĘ, ŻE DOJDZIE DO POROZUMIENIA
10 z 12 chirurgów pracujących w szpitalu złożyło wypowiedzenie w związku w proponowanymi zmianami organizacyjnymi. Chodzi o wydzielenie osobnego oddziału chirurgii naczyniowej. Andrzej Sapiński przyznał, że ma nadzieję, że zwycięży rozsądek. – Prowadzimy rozmowy. Myślę, że ci lekarze źle rozumieją plany rozwoju szpitala. Staramy się rozmawiać i dojdziemy do porozumienia. Nie mogę zgodzić się na to, żeby nie rozwijać chirurgii naczyniowej w szpitalu – tłumaczył.
Prezes szpitala jest dobrej myśli. – Ci lekarze nie porzucają od razu pracy, mają trzymiesięczny czas wypowiedzenia. Myślę, że dojdziemy do porozumienia – mówił.
Jak podkreślał gość Rozmowy Kontrolowanej, marszałek Mieczysław Struk poświęca bardzo dużo czasu, aby wspólnie mediować z chirurgami. – Przykro mi, że lekarze tak beztrosko rzucają wypowiedzenia na stół. Przecież będą musieli podjąć pracę gdzie indziej i dojeżdżać kilkadziesiąt kilometrów. To nielogiczne – dodał.
PACJENCI MOGĄ BYĆ SPOKOJNI
– Pacjenci nie muszą się obawiać – mówił gość Agnieszki Michajłow. – Muszę mieć plan B na zastąpienie ludzi, którzy nie zgodzą się, żeby zostać. Jesteśmy przygotowani na ciągłość zadań z pełnym personelem czy bez. Wierzę, że uda się porozumieć i gorące głowy ochłoną – uspokajał.
REHABILITACJA W USTCE
Zdaniem Andrzeja Sapińskiego, Ustka to miejscowość uzdrowiskowa i szpital także powinien pełnić funkcję rehabilitacyjną. – Tam jest wyjątkowo przyjazne środowisko dla pacjentów – tłumaczył. Prezes Sapiński zaproponował, żeby oddziały związane z ginekologią przenieść do Słupska. – Do Ustki trafią wtedy oddziały rehabilitacyjne oraz dermatologiczne i otolaryngologiczny. Docelowo w Ustce ma też powstać Zakład Opiekuńczo-Leczniczy – wyjaśnił.
– Na pewno przeniesienie porodówki do Słupska jest bardzo ważne – mówił. – Wierzę, że oddział ginekologiczno-położniczy uda się przenieść z Ustki do końca 2017 roku i słupszczanki będą mogły w nim szczęśliwie rodzić – dodał.
CORAZ WIĘKSZE STRATY
Andrzej Sapiński podkreślał także, że od kilku lat szpital odnotowuje coraz większe straty. – Potrzebuje sanacji finansowej. Z jednej strony zrobiliśmy ogromny postęp, bo szpital otrzymał kola certyfikatów jakości, ale wiele spraw wymaga naprawy, głównie kwestie finansów.
Gość Radia Gdańsk zapewniał, że oszczędności nie odbiją się na pacjentach. Tłumaczył też, że wszystkie świadczenia NFZ są limitowane. – Funkcjonujemy w oparciu o pewien budżet i tych pieniędzy co roku nie przybywa. Ponieważ utrzymujemy się z zarobionych pieniędzy, musimy racjonalizować wydatki – wyjaśnił.
Maria Anuszkiewicz