Łukasz Balwicki: Zakaz palenia w miejscach publicznych zmniejszył odsetek palących w Polsce

Rozpoczęła się Rozmowa Kontrolowana. Gościem Jacka Naliwajka jest dr Łukasz Balwicki z Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego.

Pięć lat temu wprowadzono przepisy zakazujące palenia w miejscach publicznych. – Chodzi o to, żeby chronić niepalących przed paleniem biernym. To ograniczenie jest uzasadnione, ponieważ bierne palenie prowadzi do takich samych chorób jak u palaczy. Badania pokazują, że zmniejszyło się narażenie na bierne palenie. Po wprowadzeniu przepisów ten odsetek osób narażonych na to spadł. Sukces tych zakazów został osiągnięty. Zmniejsza się liczba osób palących w Polsce z 30 do 26 proc.

– Jeżeli mówimy, że palenie nie przystoi w miejscach publicznych palacze dostają sygnał, że palenie jest czymś niestosownym. Zatem przepisy skutkują zniechęceniem do palenia.

– Komisja Europejska chce określić status e-papierosów. Okazało się, że istnieją produkty wyjęte spod prawa. Dodatki jakie się tam znajdują nie są niczym regulowane, więc UE uznała, że to niebezpieczne. Nie zawsze skutkuje to rzuceniem palenia. Jedne badania pokazują, że tak, drugie, że nie. Świat medyczny mówi, że dla stałych palaczy może to być bezpieczniejszy zamiennik, ale nigdy do końca nie wiadomo jak to jest. E-papierosy nie są do końca bezpieczne. Zawierają formaldehyd, który może być rakotwórczy.

– Na paczkach ostrzeżenia przed nałogiem będą zajmowały jeszcze więcej miejsca niż dotychczas.

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj