– Ja bym niestety był przeciw. 500+ nie spowoduje, że rodzice będą aktywniejsi na rynku pracy – mówił na antenie Radia Gdańsk Piotr Bauć.
Były poseł Twojego Ruchu i wykładowca Uniwersytetu Gdańskiego dr Piotr Bauć był gościem Rozmowy Kontrolowanej. Wywiad przeprowadził Jacek Naliwajek.
WYUCZONA BEZRADNOŚĆ POLAKÓW
Jak zaznaczał Bauć, program 500+ to tylko niedźwiedzia przysługa. W rzeczywistości nie pomoże polskim rodzinom. – Mamy dość niepokojące zjawisko edukacyjne, tzw. wyuczonej bezradności. To polega na tym, że ludzie m.in. przez słaby system oświaty nie są wdrożeni do radzenia sobie w życiu. A przez dobre serce chcemy im pomagać. Zamiast jednak przywracać ich aktywność zawodową, my im coś dajemy. Dawno temu dawało się miskę ze strawą za nic, a dziś damy 500 złotych. To coś co uruchamia podskórnie ten mechanizm wyuczonej bezradności – wyjaśniał Bauć.
GŁODOWE EMERYTURY KOBIET PRZEZ 500+?
Głównym założeniem programu 500+ jest poprawienie sytuacji demograficznej w Polsce. Według byłego posła to zafunkcjonuje inaczej. – Po pierwsze – konsumpcją, bo Polacy są nadal radykalnie biedni. Będzie dobrze, jeśli te pieniądze zostaną wydane w naszym kraju, a nie na wakacjach, gdzie zarobi ktoś innych. Po drugie wątpię, żeby było nas stać na żłobki, przedszkola i szeroką opiekę w szkołach – twierdził Bauć.
Na koniec wyjaśnień, wykładowca UG stwierdził, że program 500+ mocno uderzy w kobiety. – Zostaną w domu i nie będą pracowały, przez co dostaną głodowe emerytury. Mimo programu nie będą miały pieniędzy na przedszkole i żłobek, więc nie znajdą czasu na wyjście do pracy – podsumował.
CZASEM LEPIEJ ODEBRAĆ DZIECKO RODZICOM
Piotr Bauć wyjaśniał również, że czasem lepiej zabrać dziecko rodzicom, którzy nie mogą mu zapewnić należytej opieki. – Źle wychowane dzieci mogą stać się chuliganami. Sąd musi rozpatrywać konsekwencje biedy rodziców. Jeśli wykazują aktywność w pracy, to odebranie dzieci jest naganne. Jednak jeśli nie pracują, to nie ma się co oglądać i takie dzieci z rodziny zabierać.
Wiktor Miliszewski