Bez internetu ani rusz w kulturze. A szczególnie bez Facebooka

internet kultura

Bez internetu nie można obecnie promować kultury. Na pierwszy plan wysuwają się media społecznościowe, a wśród nich Facebook. Nie miej jednak ważne są ciekawie prowadzone strony internetowe instytucji kultury, które często są odwiedzane przed wizytą w danym miejscu. W Gdańsku spotkało się 400 osób zajmujących się marketingiem kultury. Rozmawiają o nowych trendach i skuteczności działań promocyjnych. – Najważniejszy jest pomysł – zgodnie podkreślali uczestnicy ogólnopolskiej konferencji „Marketing w Kulturze. Komunikacja – trendy – praktyka”.

FACEBOOK WYPROMOWAŁ CHOPINA

Jednym z największych polskich sukcesów w promocji kultury był ubiegłoroczny Konkurs Chopinowski. – Transmisje koncertów śledziło 30 mln ludzi, z czego 10 mln to Polacy. Największe wrażenie robi jednak liczba 70 mln osób, do których mogły dotrzeć informacje o konkursie dzięki mediom społecznościowym. To jest liczba wymienionych i udostępnionych informacji na ten temat – powiedziała Radiu Gdańsk rzeczniczka konkursu Agata Kwiecińska.

– Wszystkie badania zgodnie przyznają, że największy udział w rozpowszechnianiu informacji o konkursie miały media społecznościowe, przede wszystkim Facebook – informuje Agata Kwiecińska. Nie tylko organizator, czyli Narodowy Instytut Fryderyka Chopina przeprowadzał akcje promocyjne, ale także sami pianiści dzielili się swoimi przeżyciami, zdjęciami i udostępniali filmy ze swoim udziałem, które były umieszczane w kanale Youtube.

MĘŻCZYŹNI CHĘTNIEJ NIŻ KOBIETY KOMENTUJĄ WYDARZENIA KULTURALNE

Instytut Kultury Miejskiej używając systemu do monitorowania mediów społecznościowych Sentione przeprowadził badania dotyczące ponad 170 wydarzeń kulturalnych w całej Polsce, które miały miejsce w 2015 roku. Okazało się, że na Facebooku, Twitterze, Instagramie, blogach, mikroblogach i serwisach internetowych pojawiło się ponad milion wypowiedzi.

– Z tych badań wynika, że ludzie mówią bardzo dużo o kulturze. I co ciekawe, w wydarzeniach częściej uczestniczą panie, a dyskutują o nich w internecie panowie – podsumowuje Marta Bednarska z Instytutu Kultury Miejskiej. Autorami 53 proc. komentarzy byli mężczyźni, 47 proc. to wypowiedzi kobiet.

– O tych wydarzeniach najchętniej mówimy na Facebooku, więc jest to kanał, którego absolutnie nie możemy pomijać. Ponad 70 proc. wypowiedzi zbadanych przez system Sentione pochodziło właśnie z Facebooka. Tak więc każda instytucja lub organizator wydarzenia kulturalnego tam musi szukać swego odbiorcy – przyznaje Marta Bednarska, współorganizatorka gdańskiej konferencji.

INTERNET ZACHĘCA DO ODWIEDZANIA INSTYTUCJI KULTURY

Praktycznie każda instytucja kultury prowadzi swoją stronę internetową. Wiele umieszcza tam prezentacje swoich dzieł sztuki, fragmenty spektakli lub utworów muzycznych.

– Nie wystarczy wrzucić do internetu jakiś zasobów kultury, np. rzeźb lub obrazów, które zdygitalizujemy i zakładać, że one już same w sobie są na tyle atrakcyjne, że użytkownicy po nie sięgną – mówi Łukasz Maźnica z portalu ekultura.org. – Dzisiaj w internecie mnóstwo treści walczy o naszą uwagę. Sęk w tym, aby tworzyć gotowe rozwiązania i produkty, które są atrakcyjne i są nieco rozrywką.

– Wszystkie badania pokazują, że kultura w świecie cyfrowym przyciąga ludzi do odwiedzenia instytucji. Chcemy tam iść, żeby to zobaczyć na żywo – podkreśla Łukasz Maźnica.

marketing26 prelegentów z Polski i z zagranicy bierze udział w ogólnopolskiej konferencji „Marketing w Kulturze. Komunikacja – trendy – praktyka”, która odbywa się 19-20 lutego w Europejskim Centrum Solidarności. Spotkanie zorganizowały: Instytut Kultury Miejskiej i Narodowe Centrum Kultury.

Marzena Bakowska
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj