– Jesteśmy świadkami pewnego spektaklu, który trochę przeczy procedurom, jakie powinny obowiązywać w demokratycznym państwie prawa – mówił w Radiu Gdańsk Sławomir Rybicki.
Senator PO był gościem Rozmowy Kontrolowanej. Wywiad prowadziła Agnieszka Michajłow.
ZA SZYBKO UJAWNIONE
Jego zdaniem dokumenty z „szafy Kiszczaka” zostały ujawnione zbyt szybko. – IPN najlepiej powinien zbadać wiarygodność tych podpisów z oryginałem, dać szansę Lechowi Wałęsie na ustosunkowanie się. Potem powinni zająć się nimi historycy, a dopiero potem politycy. Stało się jak się stało. Politycy zdominowali tę debatę. Możemy tylko ubolewać, że legenda Solidarności staje się obiektem linczu politycznego – mówił.
Nie ma podstaw, żeby sądzić, że dokumenty są prawdziwe, uważa Sławomir Rybicki. – Na razie wygląda na to, że ci, którzy ograniczali naszą wolność tworzą historię Polski. Chciałbym wierzyć, że te dokumenty sfałszowano, bo w wielu przypadkach tak właśnie było – mówił. Jako przykład podał sfałszowane dokumenty mające świadczyć o rzekomej współpracy Wałęsy z SB, które podrzucono do Komitetu Noblowskiego. W wyniku tego Lech Wałęsa otrzymał Pokojową Nagrodę Nobla rok później.
TRZEBA PATRZEĆ CAŁOŚCIOWO
Senator PO uważa, że należy patrzeć na działania Lecha Wałęsy całościowo, a nie tylko przez pryzmat błędów. – Sam Wałęsa przyznaje, że miał epizod, który uwikłał go we współpracę z SB. Ale trzeba patrzeć na całe jego życie, a nie tylko na te momenty. Trzeba patrzeć na kontekst, zamieszki grudniowe. Ktoś, kto nie miał wtedy kontaktów z bezpieką może łatwo go oceniać. Trzeba patrzeć na cały jego dorobek. Cała działalność po 1978 roku przykrywa nawet najcięższy grzech – tłumaczył.
NIE PRZESTANIE BYĆ BOHATEREM
– Myślę, że Wałęsa znajdzie moment, żeby opowiedzieć o swojej słabości. Ale nie przestanie dla mnie być bohaterem i przyczynkiem do zmian w Europie Wschodniej. Obrona dobrego imienia Wałęsy to ochrona dobrego imienia Polski i Polaków. To hańbiące dla osób, które tego nie chcą. Nasz wspólny sukces to demokratyczna Polska, którą tworzyli przecież także PiS. Przecież obecna ekipa współtworzyła III RP. Nie wiem, dlaczego kwestionuje się dorobek Polaków. Być może chce się zbudować IV RP na gruzach III – mówił.
– Nie da się historii napisać na nowo. Można budować nowe legendy, ale historia przypomni kto ma wpływ na jej przebieg i tą osobą niewątpliwie jest Wałęsa – dodał.
ZMARNOWANIE 100 DNI?
Antoni Macierewicz powołał kolejną podkomisję do zbadania przyczyn katastrofy smoleńskiej. – Pan wierzy w jej skuteczność? – pytała Agnieszka Michajłow.
– Nie pokładam w niej nadziei – odpowiedział Rybicki. – Myślę, że ona ma dostarczyć tylko paliwa politycznego. Nie wierzę, że ta ekipa mogłaby coś rozwiązać. Znamy przyczyny katastrofy. Ona jest jednym z fundamentów mitu założycielskiego IV RP. To miał być jeden z „sukcesów” tego rządu, podobnie jak szkalowanie Wałęsy. Te 100 dni zostało zmarnowane – dodał.
Zdaniem polityka projekt 500 Plus ma spore wady. – To dzielenie dzieci na lepsze i gorsze. Lepsza taka pomoc niż żadna, ale jest niezgodna z obietnicą – mówił.
– Co PiS robi? Zmienia ustrój państwa. Próbują zniewolić organ, który stoi na czele przestrzegania prawa przez każdego z nas, czyli Trybunał Konstytucyjny. Jeśli pozostałe dni rządów mają być nacechowane taką ilością dramatycznych wydarzeń i działaniami to strach się bać – podsumował Sławomir Rybicki.
Maria Anuszkiewicz